Ulegając nachalnej agitacji Tycjana z serwisu ZnadPlanszy.pl postanowiłem spróbować wersji mobilnych gier planszowych. Na pierwszy ogień poszła „Neuroshima Hex”. Zainwestowałem też w Kniziowe hity „T&E”, „Przez pustynię” i „Ingeniousa”. Jak by tego było mało ściągnąłem sobie nieoficjalne wersje „Blokusa” i „Roju”. I wniosek jest następujący – w ogóle mi to nie pasuje!