Mogę oficjalnie dokonać podsumowania dnia zwanego urodzinami, którego wcale nie spędziłem u rodziny, ale z rodziną. W tym roku moje zaskoczenie nie miało końca. Ilość gier, które dostałem przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Większość już
Pograło się trochę
Wczorajszy dzień obfitował we wrażenia i wieczorem trochę mnie bolała głowa. Oczywiście z wrażeń :) Dostałem to co planszoholicy lubią najbardziej – kochane gry! Samuraj zagościł na stole 2 razy. Na pewno napiszę o nim coś więcej bo to świetna gra. Tymczasem wspomnę, że dzisiaj żona znowu chętnie ze mną zagrała – tutaj „chętnie” jest trochę naciągane, ale ważne, że …