Minął tydzień i niby nic się nie działo, ale jednak kilka rozgrywek udało się odpalić. Szału nie ma, ale jak na ilość czasu wolnego to „nie jest tak źle” (jak mawiał Master, gdy ledwo się trzymał na nogach). Jedna partyjka Le Havre w 3 osoby podnosząca mnie na duchu i po raz kolejny udowadniająca, że 10/10 należało się Uwemu. Widziałem, …
Piątkowy maraton
Mam dziś ciężką sobotę. Dzisiaj położyłem się o 2:30 i niestety mała postanowiła wstać o 6:20. To jest dla mnie zdecydowanie za mało snu i teraz siedzę a oczy mi się same zamykają – niestety nie bardzo mogę się przekimać na razie. Na szczęście ten wysiłek podyktowany był szczytnym celem jakim było piątkowe granie. Tym razem
Wigilia
Wczorajszy dzień należał do bardzo przyjemnych. Po pierwsze miła rodzinna atmosfera a po drugie prezenty! Około godziny 16 byliśmy już u moich rodziców. Zapakowaliśmy prezenty, jakieś żarełko i do tego wziąłem Small Worlda licząc na to, że mój niegrający brat zainteresuje się. Zaraz po przyjściu postanowiłem spróbować zaatakować