Dawno dawno temu, za sprawą Stanleya, pokochałem Shoguna i tak już zostało. Twórcę gry zacząłem podejrzewać o geniusz i rozpocząłęm śledztwo, jakie jeszcze tytuły popełnił i jak się w nie gra. Z pewnym zaskoczeniem zorientowałem się, że jest to ta sama osoba, co stworzyła Alhambrę, zupełnie mi to nie pasowało, gry mają całkiem inny charakter, ale takie są fakty. W …
I kto tu jest Szogunem?
Nie ja niestety. Stanley odrobił zadanie domowe, przestudiował mój poradnik i wygrał. Zasłużył chłopak. W końcu to on wydał kasę na tę piękną grę. Mi pozostała satysfakcja z ciekawej i zaciętej walki. A walka była zacięta, bo graczy było aż pięciu. Mało było prowincji neutralnych, wróg się czaił z każdej strony. Startowaliśmy od siedmiu prowincji, stoczyliśmy wiele wojen i nikt …
Poradnik młodego Shoguna
Jako doświadczony samuraj – mam już za sobą 2 wojny, w jednej wygrałem, w kolejnej byłem 4 punkty za Grzegorzem – podjąłem się opublikowania dzieła „Szogun – sztuka wojny”. Zawarłem w nich trochę przemyśleń co do optymalnej strategii i uniknięcia błędów – dzięki niemu młodzi wodzowie będą mieli mam nadzieję lepszy start w wyścigu o panowanie w Japonii.
… i dlaczego Shogun?
Tak, tak, moi Drodzy, najwyższy czas odpowiedzieć sobie na pytanie jaką grę Tygryski lubią najbardziej i dlaczego jest to Szogun? Fakty są takie, że piątkowa rozgrywka zapadła mi w pamięć i serce niezwykle mocno i przypomniała mi, co w grach lubię najbardziej – a jest to (kolejność nie gra roli) Wojna, Walka, Przemoc (Grrrrr!) – w skrócie WWP. Tak się …
Osadnikowa lista przebojów
Cześć wszystkim. Nazywam się osadnik i nie justuję wpisów na planszoholiku. Tak od paru dni chodzi mi po głowie pomysł na planszoholikową listę przebojów – takie ankietki co aktualnie jest uwielbiane przez was, w co byście dziś zagrali, gdybyście mieli nieograniczone możliwości czasowe i towarzyskie aby zagrać dziś wieczorkiem 3 partyjki? Moje TOP 3 „love to play this night” wygląda …
Wreszcie spełnienie!!!
No i stało się – doczekałem się pełnej satysfakcji. Jak mawia filozof Jagger „You can’t always get what you want”, ale czasami you get what you want i tak się dziś wydarzyło. Otóż było wyborne granie w dobrym towarzystwie u Stanleya. Tytuły były mi znane, każdy po razie grany, więc nie musiałem tracić (ups! – pardon, inwestować) cennego czasu na …
Szogun cz. 3 – w akcji
Wczoraj po godzinie 21 udało się w końcu pierwszy raz zasiąść do SZOGUNA i to w naszym pełnym składzie czyli z marsem i jego połówką. W związku z tym, że w trakcie doczytywaliśmy instrukcję i dyskutowaliśmy nad zasadnością swoich działań, to skończyliśmy sporo po godzinie 1. Lecz myślę, że żaden z graczy nie żałuje tego czasu, bo gra przypadła wszystkim …
Kroczę ścieżką ku nowym możliwościom
Stało się. Age of Empires sprzedany. Pozostało dogadanie odbioru przesyłki. Poszło szybko i w zasadzie nie dziwię się bo wiem, że bardzo wielu osobom ta gra przypadła do gustu. Zresztą pewno sama bym jej nie sprzedawała, gdyby nie moja ostatnia fascynacja przygodówkami. Teraz przede mną i radem o wiele trudniejsze zadanie, a mianowicie