Nie miałem okazji jeszcze się bliżej przedstawić mimo iż w życiu bloga uczestniczę niemal od początku więc postanowiłem uczynić to teraz żeby szanowni użytkownicy wiedzieli co nieco kim żem ja. Na imię mam Kuba ale jak widać w życiu planszówkowym chowam się pod pseudonimem Stanley (bądź Edwardo na forum Games Fanatic, bądź Stanley Gardner na BGG). Tak wygląda gra planszowa …
Zima, panie, zima…
Do początku kalendarzowej zimy pozostał jeszcze ponad tydzień, a padający bezwzględnie śnieg już dał się wszystkim we znaki. Przeklinając lub nucąc pod nosem, opatuleni w szaliki i chusty ludzie marzną na przystankach zabijając stres i nudę na setki sposobów. Ja, pomimo cichej obietnicy złożonej sobie w cieniu nadchodzącej Inwazji, iż za żadne skarby świata nie zacznę się zastanawiać nad nową …
Granie na jawie?
Czym jest prawdziwy nałóg? Myśleniem całe dnie o grach i robieniem co w naszej mocy, aby móc wieczorem zasiąść przy planszy i piwku? Szukaniem okazji do zaspokojenia głodu, choćby poprzez poczytanie o grach? Są tu przecież i tacy co instrukcje do poduszki czytają. Tak, to wszystko jest istotą planszoholizmu, ale prawdziwy nałóg
Uzależniam w pracy
Ostatnio pisałem o tym, że przymierzam się do zaszczepienia planszoholizmu u kolegi z pracy. Przypomnę tylko, że to zagorzały fan Counter Strike’a i zawsze kłócił się ze mną, że gry planszowe są beznadziejne. Nie napisałem ostatnio, że na pytanie czy kiedykolwiek grał w jakąś porządną grę planszową to milkł choć na chwilę i po chwili dodawał, że
- Page 1 of 2
- 1
- 2