Osadnicy z Catanu – mój pierwszy dodatek

mars Pierwsze wrażenie 1 Komentarz

Osadnicy z Catanu nigdy nie należeli do moich faworytów, mimo że to jedna z moich pierwszych gier ever. Problemem były zawsze kości, które niestety powodowały, że odechciewało mi się grać. Później jak Sofia zaczęła już ogarniać ten tytuł, trochę mi przeszło i byłem w stanie rozegrać kilka partyjek na luzie. Wiadomo mechanika się nie zmieniła, ale jednak próbowałem się dostosować do …

Share

Mój oldschool

mars Rozgrywki 11 Komentarzy

Trochę dziwnie to nazwać oldschoolem, ale w moim wydaniu tak właśnie jest. Początki mojej prawdziwej przygody z planszówkami to okolice 2005 roku, więc to co się działo w tamtym czasie jest dla mnie oldschoolem. Obok Ryzyka, Carcassonne i Fasolek na zainteresowanie grami wpłynęli także Osadnicy z Catanu. Pudło nabyłem chyba w Empiku na placu Kościuszki – była to świeża, pierwsza …

Share

wakacyjne granie

osadnik Ogólne 2 Komentarzy

Jak już sygnalizowałem wcześniej wróciliśmy szczęśliwie z wakacji. Korsyka jest piękna, choć ma parę minusów (ceny itp) – ogólnie wypoczęliśmy dobrze, a jakby ktoś się tam wybierał to możemy coś do lub od-radzić. Ale ten blog nie jest o wakacjach więc wracamy do meritum. Na wyspę spakowałem sprytnie 8 gier tak, że zmieściły się w 2 pudełkach. Oczywiście nie we …

Share

Junior też chce grać

osadnik Ogólne 2 Komentarzy

Wczoraj odbyłem pierwszą rozgrywkę w planszówkę z moim niemal 4-letnim Frankiem. Na początek Carcassonne w wersji mocno uproszczonej – budowania mapy synek opanował całkiem nieźle, ale szybko zaczęło mu się nudzić. Zatem dołączyliśmy do zabawy figurki ludzików biegające po mapie. Rozgrywka zakończyła się oczywiście remisem. Potem musiałem tylko pilnować co mój pierworodny robi z figurkami świnek, które szczególnie przypadły mu …

Share

Wyznanie

osadnik Ogólne 6 Komentarzy

Czołem. Jako wierny fan gry Die Siedler von Catan przybrałem nick OSADNIK i przyznaję – jestem planszoholikiem. Może umiarkowanym, może dość dobrze maskuję i kontroluję swój nałóg, ale jednak – jestem planszoholikiem. Najgorsze są te dni po zarwanej nocce, kiedy 5 pełnych napięcia rozgrywek zamiast ugasić tylko podsyca pragnienie – więcej, więcej, może

Share