Ponieważ dzisiaj zamierzam ponownie rozegrać partię polowania na „winnego według mnie” czyli Androida, to makówka od rana zaczęła tworzyć ewentualne scenariusze urozmaicające grę. W pewnym momencie dotarłem do pytania… czemu to właściwie musi być abstrakcyjny morderca, czemu nie urozmaicić rozgrywki faktycznymi poszukiwaniami winnego. To z kolei pobudziło do istnienia serię pytań: ale skąd on się weźmie, jak wpaść na jego …