Planszówki w wersji elektronicznej coraz mocniej rozpychają się łokciami w naszym analogowym światku. Sporo gier można spróbować on-line, wiele tytułów ma swoje odpowiedniki w wersji na urządzenia mobilne. Wielcy wydawcy, jak Ravensburger, posiadają specjalne działy odpowiedzialne za przenoszenie gier planszowych do wirtualnego świata. Są również przypadki digitalizacji gier planszowych robione na własną rękę.
Nuda na LCD
Ulegając nachalnej agitacji Tycjana z serwisu ZnadPlanszy.pl postanowiłem spróbować wersji mobilnych gier planszowych. Na pierwszy ogień poszła „Neuroshima Hex”. Zainwestowałem też w Kniziowe hity „T&E”, „Przez pustynię” i „Ingeniousa”. Jak by tego było mało ściągnąłem sobie nieoficjalne wersje „Blokusa” i „Roju”. I wniosek jest następujący – w ogóle mi to nie pasuje!