Dzisiaj pod względem samopoczucia mógłbym spokojnie zagrać grubasa z Sensu Życia tuż przed listkiem mięty – gabarytowo już raczej nie bardzo dałbym radę :) W tym roku Święta bez zbędnego biegania i w umiarkowanym spokoju. Wszystko w atmosferze bardzo pozytywnej i nawet koniec Świąt nie jest mi straszny. Dzieje się tak z czterech powodów: