Nie przypominam sobie dokładnie, ale mam jeszcze przebłyski pamięci, jak to razem z mamą chodziłem do sklepów po różne „dobrocie” w latach 80. Pamiętam gdzie byłem „stać” po soki bobofrut i jakąś konserwę mięsną. Nie kojarzę jednak stania za czymś cięższym typu meble, ubrania etc. Rodzice opowiadali jak to pod PeDeTem czekało się i jak tylko kratę podnosili to sprintem …
3ATTLE 0F 3RITAIN
Jakiś czas temu na planszoholiku umieściłem wpis dotyczący wyścigówki dla dzieci pod tytułem „Regatta”. Gry bardzo fajnej, oryginalnej, bajerancko wydanej. Gry, w którą młóciłem z siostrzeńcami non stop jak ją tylko ode mnie dostali. Niestety od tego czasu nie graliśmy ani razu. Zupełnie inaczej sprawa wygląda z bohaterką niniejszej recenzji, grą „303”. Tę katujemy regularnie od kilkunastu miesięcy. fot. ipn.gov.pl