Ciąg dalszy powrotu do gier, które nie miały być szansy odkryte w związku z ciągle pojawiającymi się nowymi tytułami. Tym razem padło na Kramera i jego Haziendę. Przypomnienie zasad w tym przypadku było dość proste i skorzystałem tylko z pomocy gracza. Wybrałem planszę niesymetryczną względu na ciekawsze ukształtowanie terenu. Rozkładając karty od razu rzuciła mi sie w oczy sympatyczna świnia, …
3 Hansy
Wczorajszy wieczór chciałem ambitnie spędzić uruchamiając Le Havre’a lecz żona stwierdziła, że ostatnio ciągle w to gramy – ciekawe, że to ostatnio było półtora miesiąca temu na urlopie. Nic tam. Uznałem, że jeśli zaproponuję granie w co ona zechce to będzie wilk syty i owca cała. W sumie mogłem się tego spodziewać a raczej obawiać – wybór padł na
Codzienność
Niby przez ostatnie dni nic się nie dzieje, ale jednak plansza krąży w moich żyłach. Osadnik walczy z transportem gier z Germanii i skapnie mi tam jakiś drobiazg w postaci Genoa. Reszta gierek dla małej przeznaczona, ale to oznacza, że też coś na tym skorzystam. Dzisiaj żona sama stwierdziła, że musimy małej kupić nowe gry bo już ją wkurzają te …