Witajcie drodzy po długiej mojej nieobecności na planszoholiku. Dementuję wszelkie pogłoski o moim nasyceniu grami a tym bardziej o śmierci z „przegrania się”. Jestem w dobrym zdrowiu. Jak to bywa w dorosłym życiu obowiązki zawodowe często uniemożliwiają wszelkie hobby co też wydarzyło się w moim przypadku. „Zły czas” jednak wydaje się minął i wygląda na to, że mam teraz więcej …