Urlop Stanleya trzeba było ochrzcić. Niecałe 2 godziny po opuszczeniu przez naczelnego zakładu pracy spotkaliśmy się w wiadomym celu, Stanley jak zwykle przytargał kanciastą wypchaną torbę z logo Castorama (może kiedyś jakieś wydawnictwo zasponsoruje mu bardziej tematyczną torbę ?), a w niej 3 niegrane tytuły (Terra Mystica, Sid Meyer’s Civilization i Pret-a-porter), familijny Stone Age i coś tam jeszcze od …
Cieszy oko, oby ucieszyło duszę…
Wczorajszy wieczór postanowiłem spędzić intensywnie nad planszą. Szwagier wyraził chęć przebrnięcia przez nowości, jakie ostatnio dane mi było nabyć i tym sposobem wieczór miał upłynąć na szybkiej rozgrywce w Londyn. Po krótkiej walce nad Tamizą w planach był desant do doliny Eufratu i Tygrysa. Ostatecznie udało się zagrać tylko i aż w Londyn. Przy EiT, z racji tego, że nie …