Takie decyzje lubię. Kilka telefonów wczorajszą popołudniową porą i późniejszym wieczorem (a dokładnie ok. 22.00) cztery osoby zasiadły do stołu rozkoszować się grami. Gościł nas Grzesiu z żoną, oprócz mnie zjawił się u nich jeszcze osadnik. Zatem cztery osoby- raj dla większości gier.