Będąc fanem gier Uwe Rosenberga nie mogłem przejść obojętnie obok ubiegłorocznej, jeszcze świeżej produkcji, którą przypadkiem zauważyłem w jednym ze sklepów internetowych. Oprócz autora parametry gry idealnie pasowały do profilu jaki poszukuję – musi być ciekawa i nadająca się do gry z ośmiolatką. No dobrze oglądając w necie nie wiedziałem czy będzie ciekawa, ale uznałem, że w końcu to Uwe. …
Takenoko – całkiem spoko
Wspominałem już, że ostatnio gry rodzinne są na tapecie? Jak nie to przypomnę – rodzinne gry planszowe to ostatnio mój żywioł. To prawda trochę tęsknię za rozgrywką w towarzystwie Uwe albo jakimś Szogunikiem, ale każdy rodzaj planszówki ma swoje uroki ;) Grę, którą chcę opisać kupiłem przez przypadek. Tak na prawdę to kupowałem Rosenberga dla dwóch osób czyli Patchwork, a …
Maquis. Słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać!
Knucie, dywersja, likwidacja patroli policyjnych, działalność propagandowa, trucie owczarków niemieckich… Idealny temat dla planszówki, nie? Za grę umożliwiającą realizację takich apetycznych rzeczy Jake Staines otrzymał główną nagrodę w Solitaire Print and Play Contest w 2013 roku. Czy słusznie? Nie wiem, nie porównywałem Maquis z pozostałymi kandydatami. Ale zaprawdę powiadam wam – gra brytyjskiego projektanta to kawał porządnego tematycznego worker-placementu.
Santiago de Cuba – jakość za rozsądną cenę?
Skuszony sporą promocją w jednym z moich ulubionych sklepów planszówkowych pozyskałem drogą kupna grę Santiago de Cuba. Dotychczas nie miałem styczności z żadnym tytułem z kubańskiej trylogii, więc pomyślałem, że czemu by nie spróbować. Po kilku partiach mogę powiedzieć, że mam dosyć mieszane uczucia.
„Za siedmioma górami” – przygoda w klasie ekonomicznej
Wiele osób twierdzi, że „Talizman: Magia i Miecz” to gra dla dzieci. Mechanika „rzuć kostką -> przesuń figurkę -> wylosuj kartę” to trochę za mało, by zainteresować współczesnego dorosłego gracza. W grę oczywiście można z powodzeniem popykać z dzieciakami i sam chętnie bym zagrał z córką, ale oprawa wizualna nie jest moim zdaniem odpowiednia dla psychiki pięciolatki. Lukę w segmencie …
W 8 minut to możesz sobie co najwyżej imperium stworzyć!
„Małe a cieszy” powiedziałem otwierając zgrabne, niewielkich rozmiarów pudełko, znalezione pod ostatnią choinką. Imperium w 8 minut brzmiał tytuł na wieczku. Chwytliwy rzeczywiście tytuł, łaczący dwie na pozór przeciwstawne kwestie- szybką rozgrywkę z budową imperium. No dobra, bądźmy szczerzy, w 8 minut na pewno nie rozegramy partii, nawet dwuosobowej, ale 8 minut na gracza to już jak najbardziej realny czas.
Szczęść Boże
Wybrałem tę grę, bo uznałem, że jest to dobry tytuł na przywitanie. Szczęść Boże, Gruess Gott, Witajcie. Jestem Voytec i jestem planszoholikiem. Z nowoczesnymi grami zetknąłem się 5 lat temu i od razu kupiłem mocną pozycję- Agricolę. Nie miałem tego przejściowego okresu z Osadnikami, chociaż lubię, gram i wykorzystuję teraz tę pozycję do zarażania innych. Gram głównie z dziećmi, Szwagrem …