Z reguły odbierając i zawożąc Filipa do przedszkola nie rozglądam się zbytnio po budynku i po wywieszkach – w głowie mam jeden cel – odebrać go lub zostawić. Oczywiście oberwało mi się już nie raz za to, ponieważ nie interesuję się tym co się dzieje w przedszkolu i mogą ominąć nas niektóre rzeczy. Przyznaję może to mieć miejsce, ale od jakiegoś czasu staram się pamiętać, żeby rozejrzeć się chociaż w poszukiwaniu komunikatów dla rodziców. Co się okazuje czasem informacje te są całkiem ciekawe, ponieważ dotyczą gier planszowych :)
Przedszkole organizuje konkurs rodzinny na grę planszową. Wydaje mi się, że jest to świetne podejście ponieważ:
- Propagują ideę gier planszowych już od małego
- Uświadamiają o konieczności zachowania zdrowego trybu życia
- Mobilizują rodziców do zabawy z dzieckiem podczas tworzenia gry
- Aktywują dzieciaki do kreatywności oraz jak na plakacie napisali myślenia matematycznego
- Wychowawczynie zyskują cenne w przedszkolu pomoce dydaktyczne
- Dzieci dostają nowe atrakcje
Co więcej piszą, że to już kolejna edycja, ale nas dotyczy po raz pierwszy. Najgorsze jest to, że za kilka dni wyjeżdżam i nie będzie mnie prawie 2 tygodnie, więc średnio może wyglądać proces tworzenia, ale liczę na to, że w jeden weekend uda się coś stworzyć. Myślę, że najtrudniejsze będzie nie przestrzelenie z poziomem trudności, ale przecież mam testera w domu ;) Problematyczny może być temat gry, który musi się wiązać ze zdrowym stylem życia. W tej chwili mam wielką ochotę na burgera i wszystkie pomysły wiążą się z soczystym półfunciakiem. Myślę jednak, że pomysł musi się zrodzić po najedzeniu. Chyba pójdziemy w kierunku zajęć fizycznych, sportu i ruchu w ogóle, bo jak patrzę na niektóre dzieciaki z przedszkola to już widać, że przydałoby się. Może jakiś tor do przejścia w stylu ścieżki zdrowia, gdzie rzucamy kością + zbieramy jakieś punkty po drodze. Jakieś pułapki w stylu „wpadłeś w wir oglądania bajek; dostajesz +2 do zasiedzenia” albo „zjadłeś właśnie dwa hepi mile; dostajesz +2 do grubego tyłka”. Tylko muszę pamiętać, że to przedszkole … muszę pomyśleć w jakim kierunku iść, ale cieszy mnie to co zobaczyłem na tej kartce, aczkolwiek ciekawi też ile tak na prawdę prac otrzymają.
Comments 1
My first pandemic.