Na razie na szybko transmisja obrazkowa z tego co wypakowałem z pudełka przez wyjazdem. Sztuka Wojny trafiła dwa razy na stół zaraz po rozpakowaniu. Dokładniejszy opis jak jeszcze kilka partyjek będę miał za sobą.
Pudło niewielkie, ale zawartość też nie taka spora.
Jak to zwykle bywa w środku karton ograniczający miejsce. Po otwarciu widać, że pudło mogłoby być jeszcze mniejsze. W sumie chyba przez planszę pudełko jest takie duże.
Bardzo mi się spodobały karty – rysunki klimatyczne.
Te tabliczki punktacji na pierwszy rzut oka są bardzo fajne, ładne i ciekawie wykonane.
No i tu często spotykany feler, chociaż akurat u mnie to była masówka. Broń żołnierzy symbolizujących oddziały wisiała jakby mieli sprzęt z gumy.
Na szczęście klasyczny trik z wrzątkiem wyprostował wszystko :)
Figurki do ustalania aktualnej rundy i przewagi – złoto i srebro.
Oddziały wojsk Sun Tzu – 21 jeden figurek w kolorze niebieskim.
Król Shao też miał swoje wojska różniące się tylko kolorem.
Do wykonania nie mam co się przyczepić, jest bardzo dobrze. Figurki zawsze stanowią dla mnie największą wartość i cieszę, że nie było zamiast tego drewnianych pseudokształtnych meeplopodobnych tworów. Tabliczki punktacji wyglądają ładnie, aczkolwiek jest problem z ich rozpadaniem. Trzeba będzie chyba skleić dla spokoju.
Comments 1
Graficznie mój klimat, więc czekam na więcej info o grze!