Przy okazji okresu obfitującego w nekroturystykę, którą wielu z nas uprawia, przyszło mi do głowy, żeby przemyśleć swoje doświadczenia z grami o nekrotematyce. Starałem się sięgnąć pamięcią i luźno skojarzyć, w jakie gry traktujące o zmarłych w różnych postaciach i haloweenach, miałem możliwość zagrać. W pierwszym momencie wydawało mi się, że na pewno znajdę takie tytuły, ale okazało się, że nie było tak łatwo. Chyba jednak większość gier, w które grałem miała bardziej przyziemnie tematy.

Zdjęcie odnalazłem w swoim archiwum z 2008 roku. Może luźny związek z postem, ale przypomniałem sobie jak dostojnie to wyglądało.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to Ghost Stories, które ze Stanley’em zagraliśmy parę lat temu w Bornym Sulinowie (chociaż to chyba u teściów było, ale mniejsza z tym). Niby wszystko spoko, ale do dzisiaj jakoś kooperacje nie są moją mocną stroną. Oczywiście klimat był fajny, choć trochę z przymrużeniem oka, szczególnie jak walczysz z Chuck No-Rice :)
Horror w Arkham liczy się? Myślę, że tak. Swego czasu moja ulubiona gra, która tylko dlatego, że grało się w nią potwornie długo, miała u mnie „zaledwie” 9/10 na BGG.
Pomyślałem o Calustrophobii, ale jak pójdziemy w demony, to się trochę poszerzą możliwości dodawania kolejnych tytułów. Czy to jest halloweenowe?
Były też Zombiaki, ale zupełnie mi nie podpasowały i udało mi się jedną partyjkę tylko rozegrać u kolegi.
Tytułów z BGG kojarzę więcej, ale nie było mi dane w nie zagrać. A u Was było więcej nekrogier?
BTW – ktoś kojarzy gdzie zrobiłem zdjęcie?
Comments 3
No przecież Village czyli nasze rodzime Pokolenia są mocno nekrofiliowe- ludzie umierają i pakuje ich się do grobów!
Ja mam doświadczenia więcej z grami o ZOMBIE, a to chyba doskonale się wpisuje ten wpis. Na razie miałem już na stole:
Zombie 15 – super szybko i z emocjami, a do tego wszystko z podkładem muzycznym :)
Last Night on Earth – lubię kooperacje, a w połączeniu z zombie to mój wybór. Niestety podczas kilku rozgrywek, które miałem okazję zagrać dłużyło się nam
Zombicide – tu po respect dla figurek, bardzo mi się spodobały i dodały klimatu (bardziej niż w Zombie 15)
Ja tematów trupów raczej nie kojarzę, a jedyny temat powiązany mieliśmy w King of Tokyo w wersji Halloween. Tam pojawiają się dwie dodatkowe postaci – jedna taka z głową z dyni, a ten drugi to jakiś taki strach. Niestety oprócz grafiki nie bardzo mi się to spodobało, choć samo King of Tokyo ma coś w sobie.