Dzisiaj był dziwny dzień. Nie wiem co było wyzwalaczem takiego zachowania, ale Filip od rana męczył, żeby mu dawać „DLĘ”. W pokoju ma gry planszowe, które zostały po Sofii, ale jeszcze nie dorósł do nich. Czasem prosił o jakieś pudełko, ale rozpakowywał i zaraz zostawiał. Rano jednak zaskoczył mnie zupełnie.
Najpierw dostał W sadzie i posegregował elementy, później w Grzybobraniu poukładał grzyby na odpowiednie miejsca. Jak spakował jedną i drugą to zaczął układać Jengę i tu zatrzymał się na jakiś czas tworząc różne wieże, później Scrabble Junior, ale tu tylko moment. Wyszedłem z jego pokoju, a on mnie znowu woła „Tata daj dlę„. Co miałem zrobić – dałem Lotti Carotti, Szalony wyścig polnych myszek i Gdzie jest żabka z warunkiem, że każdą ma poskładać i uważać, żeby nie zniszczyć. Zszedłem na dół i był spokój, więc dokładnie tak jak lubię. Za 15 minut jednak znowu byłem na górze i bardzo się ucieszyłem – gry były spakowane jak należy. Filip jednak stał i pokazywał na półkę.
Tamtą dlę!
Którą?
Tamtą!
Ta?
Nie!
Ta?
Nie!
Ta?
Tat!
To masz te dwie jeszcze, a później idziesz na dół dobra?
Tat!
Dostał Pędzące żółwie i Pluszaki rozrabiaki i za 10 min był na dole.
Posprzątałeś?
Tat!
No i zaczyna otwierać szafki w salonie. Pytam:
Kolego, a co Ty tutaj robisz?
Śmieje się i wyciąga Cavernę.
Chyba żartujesz, to nie jest gra dla dzieci!
Ihi ce dlę! (Ihi = hilip = Filip)
Nie ma mowy, jak chcesz to przyniosę jeszcze z piwnicy pudło, bo tam jeszcze powinny być gry.
Ihi idzie!
Poszliśmy do piwnicy i przynieśliśmy wielkie pudło po pieluchach, a w nim Carcassonne Kids i jeszcze z 10 innych planszówek. Przerobił je wszystkie i jeszcze Hej to moja ryba, Szalone małpy i Pewnego razu.
Spakował je i … spytałem go wtedy czy chce jeść. Nagle wyszedł z transu.
Ihi jeś!
No i zajął się jedzeniem.
Za chwilę jednak znowu chciał Carcassonne. Widać, że najbardziej mu się spodobało.
Poziom rozwoju emocjonalnego i intelektualnego w porównaniu do Sofii jest niższy, ale nadrabia za to humorem, głodem i upierdliwością :)
Później próbował jeszcze po kryjomu dobrać się do gier, ale pogoniłem go, żeby zajął się klockami.
Uciekł.
Myślę, że niedługo dobierze się do reszty gier pod moją nieobecność.
Comments 5
Zuch chłopak!
Segregowanie komponentów, układanie w stosy – tak to się zwykle zaczyna. Niedługo będziecie mieli rodzinny skład do niemal każdej gry.
Author
Dzisiaj od rana ciąg dalszy :)
Niestety to „niedługo” szybko stanie się faktem, a to oznacza tylko, że ekspresowo się starzeję :/
Starość to stan umysłu :) Nic tak nie odmładza jak nowe pudełko w kolekcji.
Author
Lubię takie gadki motywacyjne ;)
Przypomniałeś mi, że mam jakiś bon do empiku do zrealizowania, drogo tam, ale na co innego wydać, jak nie na grę :)
Dzieci obserwują i naśladują :)
Zgadzam się z poooq’iem, mój dziadek często mi to powtarza. Ma na razie ponad 80 lat, ale zawsze mówi, że póki umysł sprawny i choroba nie rozkłada to trzeba się cieszyć. Ja jeszcze daleko od takich przemyśleń :P
PS. Empik raz mnie zaskoczył miło, ale to już dość dawno, gdy kupiłem tanio Dixita.