Patryk Kowalski o dodatku do Hat-Tricka: „Dostaniemy możliwość odwzorowania praktycznie każdej drużyny świata”

kdsz Ogólne, Poznajmy się 0 Komentarzy

No Gravatar

Dwa lata od premiery Hat-Tricka wydawnictwo Unplugged wystartowało z kickstarterową zbiórką funduszy na rozszerzenie do gry. Co znajdziemy w dodatku, jakie są cele i zasady kampanii oraz o dalszych planach rozwoju gry opowiada jej autor, Patryk Kowalski. Zapraszam do lektury.

HT_expansion

Materiały wydawcy

kdsz: Hat-Trick pojawił się na rynku w 2014 roku. Wiem, że sporo wydarzyło się wokół gry od tego czasu. Zarówno w kwestii wariantów rozgrywki, jak też budowy społeczności fanów, którzy wreszcie doczekali się karcianej piłki nożnej oferującej głęboką rozgrywkę i mocny aspekt symulacyjny. Ta grupa może nie jest zbyt liczna, ale za to oddana, co zauważyłem czytając wymianę poglądów na BGG i analizując średnią ocen. Jak z Twojej perspektywy wyglądały te dwa lata od przekazania Hat-Tricka w ręce graczy?

Patryk: Jak zacięty mecz, w którym nie padły bramki ;-). Innymi słowy, dla obserwatora, który nie ma pojęcia o piłce nożnej „nuda”. Zaś dla miłośników futbolu i samych piłkarzy bezustanna walka i emocje do samego końca.
Po pierwszym kwadransie „meczu” byłem przekonany, że dostaniemy tęgie lanie. Recenzenci drużyny niemieckiej (bo tam operujemy) nie dawali nam praktycznie wyjść z własnej połowy, oczekując, że skoro to piłka nożna, to emocje mają „urywać głowę”. No a Hat-Trick, jako symulacja, ma w założeniu wywoływać „emocje” na poziomie ekranów taktycznych Football Managera, a nie gry w FIFA. Mało kto brał pod uwagę fakt, że prawdziwy mecz, to w dużej części taktyczne klepanie w środku pola. Miały być emocje Fußball Ligretto i koniec!
Po tym niedobrym początku przyszły targi w Essen. Weszliśmy na połowę rywala i skleciliśmy „akcyjkę” rodem ze światowych boisk, która zaparła mi dech w piersiach. Trzy nieprzerwane dni oblegania (niestety tylko dwóch) stołów do Hat-Tricka i skuteczność na poziomie 95 procent – bo tyle osób odchodziło z zakupioną grą. Nie przesadzam. Były gratulacje, były zachwyty, były autografy. Krótko po Essen zaczęły pojawiać się także pozytywne recencje; z Anglii, Holandii, Węgier, Stanów a nawet Niemiec, zaś mój priv na BGG pękał w szwach. Także do szatni schodziliśmy wypompowani, ale przeszczęśliwi, że można.
Kop, którego dostarczyło nam Essen tchnął w nas energię na drugą połowę meczu. Ta jednak zaczęła się dosyć spokojnie. Dopiero na wiosnę, przy drugim podejściu, udało nam się dotrzeć do drugiego największego w Niemczech magazynu piłkarskiego 11Freunde. W przeciwieństwie do największego Kickera, 11Freunde skupia się na bardziej wymagającym kibicu piłki nożnej, czyli targecie, w który od początku celowaliśmy. Była prezentacja, były rozmowy, były wreszcie tłumaczenia ludziom nie mającym pojęcia o rynku planszówek, co jest do ugrania. A wszystko zakończone niezbyt mocnym strzałem na bramkę rywala, czyli sprzedażą partii „gier na próbę”. Na szczęście kibice nie zawiedli i niesieni dopingiem przeprowadziliśmy kilka kolejnych bardzo dobrych ataków.
No i końcówka meczu, również jakoś rok temu, kiedy zagadnąłem na BGG garstkę tamtejszych fanów, co myślą o ewentualnym dodatku. Nie wiem, czego się spodziewałem, zważywszy, że byli fanami. W sumie mógłbym to przyrównać do sytuacji, w której piłkarz nakręca publikę, żeby mocniej dopingowała, żeby ten sam piłkarz grał lepiej. No i tym sposobem zagrzewając się nawzajem padło postanowienie, że spróbujemy pchnąć całość na Kickstarterze. Zagrzebałem się więc na swojej połowie na cały rok i do końcowego gwizdka broniłem bezbramkowego remisu, oszczędzając siły na dogrywkę.
No a ta zaczęła się jakiś tydzień temu.

materiały wydawcy

materiały wydawcy

Dodatek do HT – ‚Players’ Expansion – właśnie wystartował z kampanią na Kickstarterze. Opowiedz co znajdzie się w pudełku z rozszerzeniem i jak to wpłynie na rozgrywkę. Nazwa dodatku nie jest przypadkowa, prawda?

Prawda. Dodatek ‚Players’ skupia się w dużej mierze na zawodnikach i jest realizacją założenia, które przyświecało mi już na etapie tworzenia podstawki. Hat-Trick bazowy to czysta taktyka – piłkarskie szachy pozbawione aspektu indywidualnego. Bawimy się ruchem formacji, a zawodnicy to bezosobowy kolektyw realizujący dość robotycznie przyjętą taktykę. Nie miałem wątpliwości, że pierwsze, co chcę do gry dodać, to zawodnicy. Gracz po meczu miał wiedzieć, kto zagrał mecz życia, kto rozczarował, a kto rokuje szanse, ale nie wykorzystał w pełni potencjału.
No i właśnie tym jest dodatek ‚Players’, czyli 22 zawodników podzielonych na role (rozgrywający, fałszywa 9-ka, itd.), a każdy z dwoma umiejętnościami, w wariancie zwykłym i gwiazdorskim. Możliwości tworzenia składu ogromne, a ilość boiskowych sytuacji praktycznie nieograniczona. Tym bardziej, że w myśl mojej ulubionej zasady z dodatku, zawodnicy po wykorzystaniu umiejętności będą odwracać się na drugą stronę, czyli gwiazdy będą się „zużywać”, a gracze podstawowi „wchodzić w mecz”. Ma to skłaniać graczy do wykorzystywania umiejętności w celu wskakiwania na wyższe obroty. Tym samym, będziemy mogli klecić zespół ze średniaków i liczyć, że „złapią formę”, stając się swoistym Leicester ;-).
Tu dochodzimy do drugiego aspektu dodatku, czyli kart budżetów. Dzięki cennikowi zawodników i podziale na zespoły zorientowane mniej lub bardziej ofensywnie, dostaniemy możliwość odwzorowania praktycznie każdej drużyny świata. Choć nie mamy licencji na wykorzystanie istniejących zespołów i zawodników, dajemy tylną furtkę dla wszystkich, chcących symulować prawdziwe rozgrywki.
No i wreszcie 24 reprezentacje narodowe bazujące na obecnych składach – każda na osobnej karcie, z unikalnym składem, stylem gry i siłą. Jako że kryterium ich doboru jest pewna piłkarska impreza, która odbędzie się niebawem w Europie (ze względów prawnych nie ośmielę się użyć jej nazwy), w grze będziemy mieli Polaków. Bardzo mnie to cieszy, albowiem wydając podstawkę kierowaliśmy się podobnym kryterium i wówczas – dość paradoksalnie zważywszy na fakt, że jesteśmy Polakami – zabrakło w grze biało-czerwonych. Teraz nie tylko są, ale z racji nowego systemu zostali bardzo dokładnie scharakteryzowani, co w podstawce nie było możliwe. Co jednak najważniejsze, to fakt, że jesteśmy w świetnym momencie dla polskiego zespołu. Także jeśli dodatek ujrzy światło dzienne, Polacy przejdą do historii gier jako (obok Anglików) posiadacze najlepszej ofensywy w Europie.
Poza tym, dodajemy kilka nowych reguł – jak rzuty rożne czy rezerwy – których, zważywszy, że Hat-Trick ma być wierną symulacją meczu, bardzo mi brakowało. Aha, autów dalej „nie ma i nie będzie” .
Na koniec dodam, że wywróciłem do góry nogami szatę graficzną. Siedziałem nad nią pół roku, ale nie żałuję ani sekundy. Hat-Trick w końcu wygląda dokładnie tak, jak sobie wymarzyłem.

Jakie przygotowałeś opcje do wyboru dla wspierających?

Oprócz podstawowej opcji nabycia dodatku lub dodatku z podstawką, można dodawać a nawet projektować reprezentacje, których zabrakło w grze. Już mamy pierwszych chętnych, którzy zdecydowali się na dodanie do gry południowo-amerykańskich potentatów, czyli Urugwaju oraz Brazylii lub Argentyny.
Ponadto, jako że mam kontrolę nad całością szaty graficznej, wspierający mogą dodawać swoje twarze do gry. Każdy Utility Man (najpospolitsza rola w grze) jest tak zaprojektowany, aby można mu łatwo „podmienić” twarz. Tym sposobem, moglibyśmy mieć na boiskach Hat-Tricka naprawdę unikalnie wyglądające zespoły.
No i wreszcie są typowe „nabijacze” kasy, czyli reklamy na bandach w tle kart oraz baner na froncie pudełka. Przewidujemy jeszcze kilka niespodzianek, które dojdą w trakcie kampanii i będą nakierowane na fanów na fb, ale jako, że to niespodzianki, zatrzymam je dla siebie.

Nie czarujmy się – kampania gry dosyć hermetycznej i niszowej to z jednej strony powrót do źródeł idei crowdfundingu, ale z drugiej przedsięwzięcie obarczone ryzykiem niepowodzenia. Jakie masz oczekiwania względem kampanii?

Jedyne ryzyko, jakim obarczone jest wydawanie gier sportowych, to ryzyko powodzenia ;-). Cała przygoda, najpierw z MCS a teraz z Hat-Trickiem, jest przedsięwzięciem w dużej mierze hobbistycznym. Jedni mają rybki, drudzy grają na instrumentach, a jeszcze inni robią gry sportowe. Ja przez ten rok i tak bym nad czymś przesiedział, bo nie znoszę próżni twórczej – idea Kickstartera dodatkowo pozwala mi się tym podzielić. Jest to bonus, który jak wpadnie do „bramki”, to otworzy jakieś tam perspektywy na przyszłość. Także nie mam oczekiwań względem kampanii, ale wiem, jakbym to dalej poprowadził, gdyby się udało.
I tak, chciałbym pójść tą samą drogą, co twórcy Football Managera, którzy zaczynali od mocno tekstowej wersji swojej gry jeszcze na Amidze, a teraz są tu gdzie są; innymi słowy rozbudowywanie, rozbudowywanie i jeszcze raz rozbudowywanie. Jako następny ukazałby się dodatek do gry solo, czyli talie przeciwników o różnej specyfice i poziomie gry oraz system do symulowania meczów CPU vs CPU. Tym sposobem można by w pojedynkę rozgrywać całe sezony. Później jakaś wersja deluxe zbierająca to wszystko razem i dodająca maty do gry, a może nawet pionki. Po niej dodatek z kartami taktyki i zagrań, rozszerzający aspekt menedżerski oraz dodający tryb kariery. Chciałbym także rozbudować mechanikę strzałów na bramkę, bo to ulubiony element graczy Hat-Tricka, a jest tam sporo przestrzeni do modyfikacji. Zaś w trakcie tego wszystkiego nacieranie na rekiny światka piłkarskiego, żeby dali nam licencję na wykorzystywanie prawdziwych piłkarzy i klubów, bo bez tego ani rusz.
Także pomysły są, ale to oczywiście tylko jeśli obecny mecz zakończy się zwycięstwem.

Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę powodzenia akcji i mam nadzieję, że już wkrótce będę miał przyjemność zagrać w HT z rozszerzeniem.

Postaramy się do tego doprowadzić. Dzięki również.

—–

http://www.htgame.uk/ – strona internetowa
https://www.kickstarter.com/projects/898321466/hat-trick-a-card-driven-football-simulation – kampania na Kickstarterze

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *