Zdaję sobie sprawę z tego, że już się odgrażałem jakiś czas temu na temat zmian na blogu i że więcej będę pisał etc. a wyszło jak zwykle ;) Jednak życie toczy się swoim rytmem a natura planszoholika daje się we znaki. Układ gwiazd jest taki, że to co miało, to być będzie. Halt. Coś się wtrybiłem w dziwny klimat. Chciałem powiedzieć, że zmiany są nieuniknione, a ja nadal mam zamiar je wykonać. Wielkimi krokami zbliża się 6 rocznica powstania planszoholika i może to będzie okazja na odpalenie odświeżonego wyglądu bloga. Ten trąci myszką, a coś do tej pory nie było dane mi się tym zająć. Chcecie czy nie, ten widok
niebawem przejdzie do lamusa.
Znudził mi się. Wszystko się zmienia przecież, a tu zmian brak. Oczywiście nie zawsze nowsze znaczy lepsze, ale dlatego po odpaleniu nowego layoutu poproszę o uwagi – byle nie krytyczne, bo mam słabą psychikę. Poza tym teraz często przegląda się strony w wersji mobilnej, a planszoholik nie był zbyt przyjazny – to też się zmieni. Żeby nie było, że mars znowu tylko pieprzy a będzie po staremu – to w zasadzie w 90% jest gotowe. Zostało dogranie paru drobiazgów, kilku tłumaczeń, customizacji etc. Z drugiej strony na takie głupoty najwięcej czasu schodzi. Zobaczymy. Więcej informacji niebawem. Będę też potrzebował pewnej pomocy, ale myślę, że to po pokazaniu nowej twarzy :)
Comments 3
Powodzenia!
Jak trzeba będzie coś pomóc to w miarę swoich możliwości jestem chętny.
Mam tylko nadzieję, że wszystko co było, nie zniknie :)
No właśnie, jeszcze nie zdążyłem wszystkiego przeczytać ;)
Author
Z cyklu Nie znam się, ale się wypowiem: Backup już zrobiony :)