To ja tłumaczę zasady w moim domu. Ale ich nie tłumaczę. Szkoda mi czasu, skoro wiem, że i tak nikt mnie uważnie nie słucha. Lepiej rozdać karty, rozłożyć planszę i komponenty i natychmiast wystartować z grą. Po kilku rundach wszystko jest jasne. Bez zbędnego gadania, stuprocentowa skuteczność, nawet w partiach z dzieciakami. Blisko rok temu na youtube pojawił się kanał „Granie w chmurach”. Piehoo, autor tego videocastu, przyjmuje podobną strategię – opowiada o grze w trakcie partii. Bez wstępu i głębokiego opisu reguł. Dlaczego przyjął taką metodę, jak zaczynał i w co lubi grać na co dzień? Odpowiedzi na te pytania w naszej rozmowie.
kdsz: – Bez wątpienia „Granie w Chmurach” jest mocno inspirowane „Rhado Runs Through”, czyli jednym z najważniejszych planszówkowych videocastów. Skąd pomysł na stworzenie polskiego odpowiednika kanału Richarda Hama? I skąd taka nazwa? ;-)
Piehoo: Przede wszystkim uważam że Richard robi świetną robotę. Przez niego wydaliśmy masę kasy na swoje hobby, i jakbym go spotkał musiałbym mu to wypomnieć. Co ciekawe mamy kompletnie inny gust dotyczący gier, a mimo wszystko jest w stanie mnie całkowicie przekonać do zakupu, albo odpuszczenia danego tytułu.
„Runthrough” to moim zdaniem najlepsza metoda aby zobaczyć czy gra nam się spodoba. Niestety kompletnie do mnie nie trafia klasyczne pokazywanie wszystkich elementów, a później tłumaczenie że tutaj mamy akcję A, tutaj akcję B. Zazwyczaj te fragmenty videorecenzji po prostu przewijam, bo w tym momencie jest to tylko kawałek tektury i drewniane znaczniki na stole, a nie gra. Jeżeli nie zobaczę jak to wygląda w praktyce, nie jestem w stanie ocenić jak będę się bawić grając w konkretny tytuł.
Druga istotna sprawa to pokonywanie kolejnych instrukcji, które nie zawsze są idealnie napisane. Kilka gier już się widziało, a nadal miewam sytuację że po zakończonej lekturze nawet nie wiem jak zacząć grać. Tutaj idealnym lekarstwem jest „gameplay”.
I tutaj właśnie pojawił się pomysł na kanał w języku polskim. Rynek gier planszowych u nas w kraju rozwija się bardzo szybko, i myślę że wiele osób szuka i będzie szukało informacji na temat tego „jak w to się gra”.
Z nazwą kanału niestety historia nie jest zbyt interesująca. Jakiś czas temu z żoną Klaudią zastanawialiśmy się nad przekuciem naszego hobby w coś więcej – myśleliśmy o założeniu sklepu z planszówkami. Z różnych względów pomysł został zamknięty do kuferka, który być może za jakiś czas się otworzy. Chmurki zawsze bardzo pozytywnie się nam kojarzyły, więc chcieliśmy użyć ich jako jeden z elementów logotypu. W międzyczasie kiedy pomysł ze sklepem był zamrażany, pojawił się pomysł z kanałem – bardzo chciałem zaangażować się w coś więcej niż tylko granie w planszówki. Logo i nazwa były już stworzone, więc czemu ich nie wykorzystać? Czuję się trochę jak autor gry euro, który dokleił temat do mechaniki. ;)
– Oglądam twój podcast regularnie od samego początku istnienia. Mam wrażenie, że nowe odcinki znacznie różnią się od debiutanckich materiałów. Przede wszystkim sprawiają wrażenie lepiej przemyślanych, bardziej zaplanowanych. Wiesz jakie reguły chcesz przekazać i w którym momencie je przytoczyć. Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie do nagrywania, przyjęcie strategii jak ugryźć dany tytuł, a ile samo nagrywanie, montaż i wypuszczenie do sieci?
Jeżeli chodzi o stare nagrania to szczerze mówiąc, przynajmniej kilka razy zastanawiałem się nad ich usunięciem. Po prostu nie mogę patrzeć na tą fatalną jakość nagrań, wartość merytoryczną i płynność mojej mowy. Zostały tylko i wyłącznie ze względu na subskrybentów, którzy o dziwo, te nagrania dobrze oceniają. Cieszę się że teraz, subiektywnie mówiąc, jest trochę lepiej.
Przygotowanie do nagrania jest tylko i wyłącznie zależne od wielkości tytułu. Nad strategią specjalnie nie zastanawiam się przed rozgrywką, staram się podejmować decyzje w danym momencie, tak jakbym grał z ludźmi. Jeżeli wszystko przebiega bez problemów (na przykład mój kochany kot nie wpadł na środek planszy), to wszystko nagrywam jednym ujęciem. Renderowanie i wrzucanie na YouTube odbywa się zazwyczaj w nocy, więc ciężko mi dokładnie powiedzieć ile zajmuje.
– Który odcinek był dla Ciebie najłatwiejszy do nagrania, a przy którym przeżywałeś największe katusze?
Większość gier euro nagrywa się łatwo i przyjemnie, przykładem może tutaj być Caverna, Mr. House i Alchemicy. Problem pojawia się kiedy gra ma elementy negocjacji, programowania ruchów lub presji czasu. Ciężko wtedy przedstawić prawdziwe walory gier, bo do tego niezbędne są inne osoby. Do dwóch z tych kategorii pasuje świetnie Shogun, którego czuję że pokazałem tylko wersję demo, bez wojny psychologicznej jaka występuje między „żywymi” graczami. Dodatkowo był to problematyczny odcinek ze względu na liczbę elementów w grze i logiczne rozkładanie prowincji za trzech wirtualnych graczy.
– Rynek polskich podcasterów ostatnimi czasy znacznie się poszerzył i w mojej ocenie jest coraz bardziej profesjonalny. Oglądasz lub słuchasz nagrań w języku polskim? Masz ulubioną audycję?
Jestem typem człowieka który jak już się czymś interesuje, to wsiąka całkowicie. Oglądam masę videocastów, czytam dużo recenzji i opinii na forum. Z polskich recenzentów najbardziej lubię słuchać chłopaków z Gradania, ze względu na świetną interakcję między nimi i rozkładanie każdej gry na czynniki pierwsze. Lubię również Game Trolla ze względu na duży profesjonalizm i pasję. Czasami również zerknę co słychać u Gambita i Wookiego. ;)
– Swoje filmy dzielisz na dwie części – gameplay i recenzję. By opinia była użyteczna, widz musi wiedzieć jakimi kryteriami kieruje się recenzent. Mechanika, wykonanie, ciekawy klimat, a może wrażenia współgraczy? Co najbardziej wpływa na Twoją ocenę gier?
Wydaje mi się że najważniejsze są dla mnie mechanika i ciekawy klimat/temat gry. Wiadomo że wrażenia współgraczy są również bardzo istotne, bo w końcu nie gram z robotami (szczególnie że lubię wysoką interakcję między graczami). Staram się zawsze odseparować własną opinię od atmosfery przy stole. Trzeba zawsze się liczyć z tym, że jeżeli dla mnie gra jest bardzo dobra, komuś innemu może się w ogóle nie spodobać. Po każdej rozgrywce lubię posłuchać co inni sądzą o poszczególnych aspektach gry, pomaga to w zrozumieniu jakie elementy podobają mi się najbardziej i czego szukać w przyszłości.
– Jest rok 2017. Odpalam youtube’a, włączam najnowszy odcinek „Grania w chmurach” i… co widzę? Masz sprecyzowane plany odnośnie rozwoju kanału?
Chciałbym przede wszystkim realizować więcej materiałów z innymi graczami. Tutaj świetnym przykładem jest Dice Tower i ich regularne listy „TOP10”. Regularne przykładowe rozgrywki w kilka osób też byłyby świetnym osiągnięciem. Chciałbym się również częściej pojawiać z kamerą na targach i konwentach. Pomysłów jest cała masa, wystarczy tylko trochę więcej wolnego czasu.
– Na koniec opowiedz kilka słów o ulubionych grach, ulubionych autorach i powodu, dla którego chętnie siadasz do planszówek.
Lista moich ulubionych gier i autorów zmienia się bardzo dynamicznie wraz z poznanymi tytułami, więc ciężko mi jednoznacznie w tym momencie określić takie „TOP3”. Gram praktycznie we wszystko: lekkie i średnio ciężkie euro z ciekawym klimatem lub mechaniką (Terra Mystica , Robinson, Shogun, Lords of Waterdeep), negocjacyjne, kooperacje, ameritrashe (ostatnio Imperial Assault i Eldritch Horror na topie), czasami dam się namówić na ekonomiczną kobyłę typu Le Havre.
Planszówki to świetny sposób na rozwijanie swojego logicznego myślenia, odpoczynek od komputera, jak również najlepsza okazja do spotkania się ze znajomymi.
Comments 3
Dzięki temu wpisowi zajrzałem do grania w chmurach. Imponujące. Cieszę się, że na różne sposoby ludzie komunikują swoje hobby. Skoro innym przy okazji to jakoś pomaga to super. U mnie niestety twarz radiowa, głos prasowy – rzecz jasna trzymam się z dala od kamery ;)
Author
Nie każdy jest stworzony do takiej formy wyrazu. Obstawiam, że Stanley by się nadał, z uwagi na warsztat zawodowy i zamiłowanie do grania w planszówki sam ze sobą przeciw sobie ;)
Granie w Chmurach oglądam od dłuższego czasu. Bardzo pomocny kanał. Powodzenia!