Mathandel numer 17 to, licząc z dogrywkami, czwarty raz, kiedy wziąłem udział w tej akcji.
Jeśli ktoś nie wie o co w ogóle chodzi – jest to ogólnopolska wymiana gier planszowych poprzez BoardGameGeek, organizowana mniej więcej raz na kwartał.
Ta edycja była dla mnie najciekawsza ze wszystkich, zarówno ze względu na ilość wystawionych gier (ponad 1500), jak i fakt, że dużo lepiej się orientuję w temacie niż np. w maju zeszłego roku i więcej tytułów coś mi mówi.
Wystawiłem 3 gry i wszystkie udało mi się wymienić – a wymiany były następujące:
Seasons – Wasabi! Za opisywaną niedawno przeze mnie Seasons dostałem Wasabi! Jest to gra o robieniu sushi – każdy z graczy, układając kafelki ze składników, musi zrealizować swoje przepisy. Liczę na rozgrywki rodzinne – gra jest bardzo ładnie wydana i przyciąga wzrok zarówno fanów planszówek jak i jedzenia! Spodziewałem się, że mogę ją dostać, bo były dostępne 2 sztuki, a proponowałem za nie dosyć hitowe gry. Wspomniane Seasons oraz X-Winga. Podejrzewam, że większość wymieniających mniej chętnie polowało na Wasabi!, co zadziałało na moją korzyść.
X-Wing – Android. O X-Wingu jeszcze parę słów napiszę i będzie to także pretekst do wrzucenia paru fajnych fotek, które zrobiłem figurkom. Android, którego dostałem, to nie Netrunner, a detektywistyczna gra planszowa osadzona w cyberpunkowym świecie. Pudło waży z 1,5 kilograma. Jest kilkanaście rodzajów żetonów, ogromna plansza, sporo kart i blisko pięćdziesięciostronicowa instrukcja. Podejrzewam jednak, że pierwsza rozgrywka odbędzie się nie wcześniej niż gdy się zrobi +25 stopni za oknem. O Androidzie już na Planszoholiku było, a i ja nie omieszkam czegoś napisać, gdy już będę miał o czym. Wcześniej może, w ramach cyklu Pierwsze wrażenie, zrobię trochę zdjęć, bo jest czemu je robić.
Genua – Pantheon. Genuę oferowałem za najszerszy zbiór gier, w tym też za takie, o których dowiedziałem się pierwszy raz w życiu właśnie przeglądając oferty Mathandlu. Pantheon był jedną z nich. Jeżeli się nie mylę chodzi o to, żeby zyskać jak najwięcej przychylności bogów dla swojej ludności w starożytnej Europie. Z resztą niech pudełko przemówi za mnie – Narody, Bohove, Monumenty! Ale bez obaw – gra jest w polskiej wersji.
W nic z gier MH nie udało mi się jeszcze zagrać. Podejrzewam, że na pierwszy ogień pójdzie Wasabi!
Na koniec istotna informacja. Właśnie rozpoczęła się dogrywka, czyli Mathandel 17,5, który niczym się nie różni od regularnej edycji, oprócz tego, że etapy są dużo krótsze. Szczegóły TUTAJ. Zachęcam, bo można się pozbyć niegranych gier, a w zamian dostać coś ciekawego – często są to tytuły, na które może nie zdecydowalibyśmy się w sklepie, a okazują się bardzo fajne (np. Union Pacific, który w poprzedniej edycji wyrwał Majkos).
Spieszcie się – gry można zgłaszać tylko do końca 19 lutego!
PS. Osadnik, kdsz- chyba też braliście udział w #17 – trafiliście coś fajnego?
Comments 11
U mnie MH również jak najbardziej udany:
Sid Meier’s Civilization –> Runebound (Second Edition) z 3 minidodatkami
Robinson Crusoe –> Exodus: Proxima Centauri + upgrade pack
KULT –> Konwój
Niestety nie mam już co wystawić do MH17,5. Wątpię, żebym zdążył coś wygrzebać do końca wystawiania.
MH#17 był o tyle udany, że udało mi się wymienić wszystko, nawet gry dla dzieci, i – co najważniejsze – we wszystko już zagrałem.
Córka dostała za swoje gry dla najmłodszych nieco poważniejszy tytuł „Zaginione wyspy”, który jest może ciut zbyt skomplikowany jak dla czterolatki, ale mała daje sobie radę i chętnie gra. Mamy na koncie już 6 rozgrywek, w tym ostatnia z kompletem zasad. Ponadto wyhaczyłem nieco abstrakcyjny, ale ciekawy tytuł rodzinny (może nawet family+) „Pastiche”, który odpaliliśmy dwukrotnie, oraz znany i lubiany „London” Martina Wallace’a. I ta gra jest ostatnio hitem w moim domu. Graliśmy już cztery razy, a dziś może być piąty, bo małżonka jest strasznie nakręcona na kolejne partie. Ja zresztą też. Nie wiem jak będzie z regrywalnością, ale dotychczasowe gry były zróżnicowane i wyrównane. Jaram się strasznie tym spalonym onegdaj Londynem, co mnie o tyle dziwi, że nigdy nie przepadałem za karciankami
Londyn na 2 graczy, z wariantem z bgg to czysta poezja. A do tego te grafiki :)
@Palmer
Zdaje się, że są dwa warianty dwuosobowe Londynu na bgg. Pierwszy brassopodobny z zakrywaniem dzielnic i wychudzeniem talii, oraz drugi (który stosujemy) z wirtualnym graczem, wkraczającym gdy card display się zapełni. Jest bardzo fajnie i szybko. Wizualnie gra mi się również podoba, tylko te karty z różowym tłem jakoś mnie nie przekonują ;)
Też stosuję ten drugi, ale z zasadą o zakazie posiadania dwóch takich samych kart.
uu panie, ja po Mathandlumam tyle nowych pozycji, że nie wiem kiedy zagram:
Catan szybka gra karciana
Ur
Crows
String Railways
Poseidon
VOC
Nightfall
Batavia
Gra o Tron HBO
Tinners Trail
Pandemic
Axis %& Allies
Samurai
Roma
Jaskinia
2 z nichnawet w podwójnych egzemplarzach, bo nie zdążyłem zrobić list nazwanych :)
a dogrywka dziś to wygląda tak jak handel głowny2 lata temu – ok 700 pozycji. Coraz trudniej to ogarnąć. Ale ogólnie z wymian jestem bardzo zadowolony, instrukcje poczytane, będzie się działo, mam nadzieję że jeszcze w lutym
Pingback: 18 Mathandel :Gry Planszowe – okiem planszoholika
„ANDROID” w ramach cyklu Pierwsze wrażenie, zrobię trochę zdjęć, bo jest czemu je robić. […]
Ja jestem tego bardzo ciekaw, więc gdybyś miał dylematy czy… to chciałbym je rozwiać: poproszę prędzej i więcej ;).
pozdrawiam.
Nie żebym poganiał, ale miało być pierwsze wrażenie z Androida ;)
Author
Spoko, będzie, choć pewnie nie takie jak bym chciał :)
Trochę mam problemy czasowe z pisaniem, ale postaram się niedługo. Foty już są, więc mam punkt wyjścia!
Author
No i jest to pierwsze wrażenie z Androida wreszcie :)