Mat Handel #15 – wymieniłem się

kaszkiet Ogólne 2 Komentarzy

No Gravatar

Wziąłem udział w Mat Handlu #15.
Ilość moich wymian nie była imponująca, ale za to skuteczność owszem, bo 100% – wymieniłem jedną grę.
Nie bijcie, ale opuścił mnie Mr Jack in New York, a jego miejsce zajęła Manila.

Manila

Teraz, po fakcie, widzę, że mogłem spokojnie dostać w zamian coś lepszego. Nie do końca wiedziałem jak Mat Handel funkcjonuje i wpisałem na swoją listę wymian trochę za dużo gier, ale zależało mi, żeby do wymiany w ogóle doszło.
Z resztą trudno mi teraz oceniać, czy Manila jest lepsza czy gorsza, bo nie miałem jeszcze okazji w nią zagrać.
Co do samego Jacka – powodem raczej chłodnego pożegnania był fakt, że gra nie podeszła mojej konkubinie, a na dwie osoby mam inne tytuły, po które dużo chętniej sięgam. No i na 8 partii, które rozegraliśmy, bodaj 6 razy Jackiem był kapitan, co skutecznie zmniejszało element zaskoczenia. A może miałem wadliwy egzemplarz i trzeba było o tym poinformować w opisie?

W każdym razie chciałem jeszcze o samym Mat Handlu.W dużym skrócie – polecam!
Można pozbyć się niegranych tytułów i w zamian od razu dostać coś potencjalnie interesującego. Gdybym miał grę sprzedawać, a później w ramach uzyskanej kwoty sprawić sobie coś innego, zapewne by mi się nie chciało tego robić.
A tak, Manila stoi na półce i czeka na pierwszą partię (lektura instrukcji już za mną), a i emocji związanych z publikacją wyników wymian nikt mi nie odbierze!

W dogrywce Mat Handlu #15,5 wziął udział mój kumpel z planszówkowej ekipy. Dzięki temu nasze zasoby zwiększyły się o: Sid Meier’s Civilization, Wiz War, DungeonQuest i Gra o Tron (1 edycja). Na razie graliśmy tylko w Wiz War i jest to pewne rozczarowanie, ale damy mu jeszcze szansę z być może zmodyfikowanymi zasadami. Jak zawiedzie, będzie co wymieniać na 16 edycji MH.

Szykuję się też do opisania wrażeń z grania w tytuły nie związane z Mat Handlem, ale cały czas brakuje jeszcze tej jednej partii, która by dawała pełny obraz rozgrywki. W tej kolejce stoją Innowacje i Battlestar Galactica.

Share

Comments 2

  1. Mathandel zapewne świetna rzecz ale nie dla takiego „dusigiera” jak ja… Mooooooże kiedyś… Czekam na posta o Battlestar Galactica, jeden z moich ziomków ma tę giercę ale tak jak Gra o Tron do dziś leży na półce… Może po jakimś entuzjastycznym opisie będzie więcej motywacji do zagrania?

  2. Post
    Author

    W BSG grałem na razie tylko raz, w pięcioosobowym składzie. Zaistniały pewne specyficzne warunki (do połowy gry nie było żadnego Cylona), które trochę mogły wpłynąć na obraz partii. Przez to na początku było nieco nudno, ale grę kończyliśmy na stojąco – takie były emocje! Jednak zanim coś więcej napiszę chciałbym zagrać jeszcze raz. Oby wkrótce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *