Wielkie sprzątanie – Print & Play dla przedszkolaków

kdsz Dla dzieci, Recenzje 0 Komentarzy

No Gravatar

Kilkanaście dni temu na forum gry-planszowe.pl w dziale „Pomysły i idee” pojawił się opis gry dla maluchów „Wielkie sprzątanie”. Gra przeznaczona jest dla dzieci od trzeciego roku życia, a ponieważ mam takie dziecko pod ręką, więc postanowiłem przetestować. Jak na amatorską grę Print & Play jest naprawdę bardzo dobrze!

Fabuła jest prosta. Plansza przedstawia park, w którym walają się tony śmieci. Dzieci postanowiły pomóc dorosłym w sprzątaniu tego bałaganu, więc z workiem w rękach wyruszają do akcji. Ich zadaniem jest usunąć jak najwięcej puszek (czerwony pojemnik), papierów (niebieski pojemnik), butelek (zielony pojemnik) i plastiku (żółty pojemnik). By to uczynić niezbędna okaże się kolorowa kostka K6. W swoim ruchu dziecko:

– rzuca kostką

– przesuwa swoją figurkę na pole (lub kosz) w wyturlanym kolorze

– odwraca leżący na polu żeton i umieszcza go w swoim worku, ew. jeśli stoi przy koszu, to wyrzuca ze swojego worka żetony śmieci w typie odpowiadającym kolorowi kosza.

Regularne opróżnianie worka jest bardzo ważną rzeczą. W worku znajdują się zaledwie trzy miejsca na żetony śmieci i kolejne płytki zbieramy dopiero wtedy, gdy zwolni się miejsce w worku. Czasem możemy się na chwilę przyciąć nie mogąc przez kilka kolejek wyrzucić odpowiedniego koloru kosza, lub gdy interesujący nas kosz jest zajęty przez innego gracza. Na szczęście są to raczej rzadko spotykane sytuacje. Kosz zwalnia się co kolejkę, a w przypadku rzutów kostką nasze szanse wynoszą 1/3, bo obok wymarzonego koloru możemy trafić również na wielobarwną ściankę, stanowiącą rodzaj jokera zastępującego wszystkie kolory. Czasem niestety można też trafić na czarną ściankę, wówczas tracimy kolejkę.

Gramy tak sobie przez jakieś 15-20 minut, aż wszystkie żetony zostaną zdjęte z planszy i któryś z graczy ma pusty worek. Podliczamy wyrzucone żetony i dziecko z największą liczbą zebranych śmieci wygrywa.

Gra jest naprawdę bardzo dobra. Występują w niej pewne wybory (zbierać żetony czy biegać non stop do kosza?), daje możliwość interakcji, polegającej na blokowaniu pól. Losowość jest ogromna, ale w przypadku gier dla najmłodszych jest to akurat atut. Mechanika jest spójna i klarowna i dla ogranego trzylatka nie powinna stanowić problemu. Dziecko musi co prawda wykonać jednocześnie kilka czynności i bez wątpienia jest to najbardziej zaawansowana gra, z którą w pełni świadomie radzi sobie moja córka, ale nawet mniej „wytresowane” przedszkolaki dadzą sobie radę.

Czy są jakieś mankamenty? Drobne. Po pierwsze kwestia edukacyjna. Każde dziecko ma jeden worek, do którego wrzuca śmieci różnego typu jak leci. W normalnej segregacji takich  rzeczy się nie robi i trzeba to dodatkowo wytłumaczyć dziecku. Po drugie kwestia kolorów. Pola na planszy, worki na śmieci i kolory śmieci są w tych samych barwach. Podczas pierwszej partii graliśmy dodatkowo kolorowymi pionkami, co powodowało, że jednym kolorem oznaczyliśmy trzy niezwiązane ze sobą rzeczy! Kolejne gry odbywały się już przy udziale animeepli z Agricoli („tata będzie czarną świnią!”), bo zaczynało się to wszystko małej mylić. Zastanawiałem się czy jest jakiś sposób, by rozdzielić kolor pól na planszy od koloru śmieci, ale nie znalazłem żadnego sensownego rozwiązania. Wymagałoby to wykorzystania dwóch kostek, a wówczas gra nie miałaby sensu.

Podsumowując – polecam przetestować tę grę. Jest bardzo ciekawa, emocjonująca i przemyślana. Jest to naszym zdaniem tytuł pozytywnie wyróżniający się z grona gier przeznaczonych dla maluchów w tym wieku.

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *