Zimna Wojna na gorąco

Stanley Ogólne, Rozgrywki 0 Komentarzy

No Gravatar

To był zacięty pojedynek sztabów. Jakiś czas temu mój współgracz Chemik nie dopuścił bym moją czerwoną ZSRRowską potęgą rozprzestrzenił się po świecie i w dziewiątej turze gry zdobył dwudziesty punkt sięgając po laur zwycięstwa. Na szczęście na rewanż nie musiałem długo czekać. Pierwotnie chcieliśmy zamienić się stronami ale rozdarte we mnie po przegranej waleczne, czerwone serce kazało uratować honor wielkiego Związku i ponownie to nim pokierować w drodze do zwycięstwa.

Walka była zacięta- balansowanie na granicy wojny nuklearnej, nieustępliwy wyścig obu stron w podboju kosmosu, walka o kolejne wypływy na nowych kontynentach, krecia robota socjalistycznych agentów w Watykanie aby nie wybrać Karola Wojtyły na papieża… Powoli stawało się jasne, że przewaga punktowa ZSRR choć znaczna, nie da zwycięstwa przed czasem i obaj gorączkowo ogarnialiśmy wzrokiem mapę świata w poszukiwaniu miejsc gdzie nasza polityczna agitacja jest wciąż niewystarczająca do zdobycia dominacji aby przy ostatecznym podliczaniu regionów wysunąć się na prowadzenie. Liczne przewroty i zmiany sojuszy tam gdzie „świat mniej na ręce patrzy”, przepychanki w Europie i Azji, podkładanie świń w białych rękawiczkach były u schyłku wojny na porządku dziennym. Aż tu nagle pojawiła się potężna szansa na 4 wielkie punkty dla ZSRR. Właśnie do startu szykował się mój supernowoczesny statek kosmiczny mający całkowicie pogrążyć USA w kosmosie. Wielkie odliczanie odbiło się echem na całym świecie. Zadrżała Statua Wolności, zadrżało NASA. 10, 9, 8, 7, 6… i….. kontakt z załogą statku nagle został przerwany…. Wstrzymano procedurę startową. Poruszenie i chaos. W świat poszła informacja o drobnej usterce układu paliwowego. Tylko członkowie rządu, Interkosmosu i ja wiedzieli jaka była prawda. Wszyscy członkowie załogi statku kosmicznego dostali zawału serca… Sen o potędze w kosmosie rozwiał się w jednej chwili…

Ale nie ma tego złego. Ostatecznie do końcowego podliczania nie doszło,  po ostatniej rundzie dziesiątej tury otrzymałem ostatni dwudziesty punkt za wymagane działania militarne i Związek Radziecki,  uboższy o piątkę Kosmonautów, zdobył dominację polityczną nad światem!

Taka to była historia.

A to poprzednia nasza rozgrywka z Chemikiem kiedy to dostałem bęcki:

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *