Cześć,
Jestem tu nowy i będę czasem coś pisać jako kaszkiet.
Planszoholizm zaczął mi się udzielać mocniej ze dwa miesiące temu, a diagnoza została potwierdzona, gdy w grudniu kupiłem sobie Summoner Wars Starter Set. Samo zamówienie jakiejś gry jeszcze o nałogu nie świadczy. Ale fakt, że zanim jeszcze Starter Set do mnie w ogóle doszedł zdążyłem sobie zamówić także Master Set (a parę dni później jeszcze 4 dodatkowe talie, no i do wszystkiego dokupiłem też koszulki), raczej rozwiewa wątpliwości.
Z grającą ekipą spotykam się w miarę regularnie od kilku miesięcy. Zdarzało się to jednak dosyć rzadko i w tym roku na pewno mam plan te spotkania zintensyfikować.
Co jeszcze o sobie? W zasadzie nie wiem do końca w co najbardziej lubię grać. Tytułów znam sporo, ale grałem w niewiele. Bycie zielonym jest dużą zaletą w porównaniu z doświadczonymi planszoholikami, bo ciągle jeszcze przed sobą mam odkrywanie i pierwsze partie w Brassy, Shoguny, Cywilizacje Poprzez Wieki, Race for the Galaxy i wiele wiele innych :) No i Wam już mogły zdążyć się znudzić tytuły, którymi ja dopiero będę się zachwycać :)
Na razie daruję sobie wymienianie co mam w swojej kolekcji (poza wspomnianym Summoner Wars), bo wiele tego jeszcze nie ma, a i będzie może ciekawiej w kolejnych postach. Bo pod choinką to i owo się znalazło!
Żeby jednak nie było, że tylko piszę nudny post o tym, że ej, też lubię trochę pograć, chciałem zarzucić temat o tworzeniu list zakupowych.
Gdy zacząłem intensywniej czytać o grach i wybierać, co by tu sobie kupić, lub zażyczyć pod choinkę, oczywiście trzeba było to jakoś zacząć notować.
Na początku powstała jedna lista, ale szybko rozrosła się do dwóch – jedna z grami takimi bardziej, druga z takimi mniej.
Nie minęło wiele czasu, a listy miałem trzy – gry które wiem, że warto kupić gdy np. trafi się ją na przecenie (lista nr 3), gry które z dużym prawdopodobieństwem kupię, ale może nie w najbliższej przyszłości (lista nr 2) i gry, które na pewno wkrótce nabędę (lista nr 1).
Po dalszych kilku dniach lektury wszelkich recenzji, opisów na BGG i oczywiście na Planszoholiku :) listy znowu wypączkowały i skończyłem na:
- Lista 1 – w najbliższym czasie chcę kupić
- Lista 1,5 – niemal zaraz po liście 1 będę chciał kupić (przewidywane są awansy z 1,5 do 1)
- Lista 2 – bardzo fajne tytuły, które w nieodległej przyszłości rozważę
- Lista 3 – wszelkie gry, które mnie zainteresowały, ale nie tak, żeby już teraz się na nie rzucać
- Lista 4 – jak znajdę w koszu za 15 PLN, wiem, że brać
Na powyższych 5 listach znajduje się teraz 56 pozycji.
W międzyczasie powstała też Lista 0, czyli „to już mam”, oraz Lista Do Obczajenia – wszelkie tytuły, które wpadły mi z jakiegoś powodu w oko, ale jeszcze nie zaznajomiłem się z nimi na tyle, żeby je umieszczać na 1-4.
A jak Wy to robicie?
Comments 4
stary, tez kiedys robiłem take listy, puchły szybko w szwach i mijały się z celem. Po wejściu na stronę dowolnego sklepu czy serwisu z recenzjami, żeby obczaić jeden tytuł miałem 10 tytułów gier, które chcę mieć. po wejściu do sklepu miałem ich w koszyku ok 20. Z cięzkim bólem usuwam pozycje z koszyka, ograniczam się do pięciu, a potem sę okazuję, że mam czas zagrać tylko w dwie z nich.
reasumując – trzymaj się listy nr 1, kup , pograj, wyrób sobie zdanie i własne gusta. W międzyczasie gry będę=a na twoich listach spadać i awansować. Nie zapomnij, że gry muszą się podobac nie tylko tobie – to był mój bład, mam parę fajnych gier, w które ne moge zagrać z braku towarzyszy.
A najtaniej to wychodzi zakolegować się z takim geekiem jak Stanley, co sobie zawsze coś fajnego kupi przyniesie pograć.
A z resztą, i tak mnie nie posluchasz, w końcu to nałóg.
Witamy w naszej spelunce!
Na BGG jest pozycja o nazwie „Wishlist”, gdzie możesz sobie pogrupować tytuły podobnie jak to opisałeś w poście. Coś tam niby mam, ale specjalnie nie zaglądam ;)
Problemów zakupowych nie mam, bo po pierwsze szczęśliwie ominęła mnie mania kolekcjonerska, a po drugie tytuły wybieram tak, żeby podobały się też żonie i chodziły na 2 osoby. Dzięki temu z radaru automatycznie spada kilkadziesiąt tysięcy gier ;)
Witaj kaszkiet w naszym gronie! Tak sobie myślę, że przed Tobą piękny czas- poznawania perełek wśród gier, odkrywania wciągających tytułów- szlagierów wśród planszy, królów stołów ;) Ale i trudny czas. Tworzenie list zakupowych pochłania mnóstwo czasu i bajtów na kompie :) A jak nieopacznie zaczniesz te listy realizować to jeszcze czas pochłaniania wielkiej ilości pieniędzy… Moja lista zakupowa jeszcze do niedawna była bardzo krótka, bo jak tylko coś się na niej znalazło to niemal od razu zamieniało się w realne pudełko ;) Teraz jest nieco lepiej, CHYBA się ogarnąłem- wishlista na BGG nieco urosła i dzielnie wstrzymuję się z realizacją. Rzeczywiście trzeba realnie spoglądać na to co się lubi, z kim się gra i pod tym kątem wybierać gry. Mam owszem parę gier, które trzymam na półce z czystego kolekcjonerstwa, bo to dobre tytuły ale zdaję sobie sprawę, że ciężko będzie w nie zagrać właśnie chociażby ze względu na niemożność znalezienia współgraczy. Czekamy kaszkiet na kolejne Twoje posty!
Author
Widziałem, że jest wishlist na BGG, ale wolę sobie w OneNote to robić, mieszać, przestawiać, prowadzić kilka list na raz i do każdej gry dopisywać 1-2 zdania w skrócie o czym jest gra i dlaczego może być fajna :) Na razie wstrzymuję zakupy, bo mam 3 świeże, jeszcze nie grane tytuły. Chociaż myślę o jeszcze jednym, czymś typu Tikal, bo tego rodzaju gry nie mam.