Moje dotychczasowe kontakty z zabawkami Haby ograniczały się do lalek, klocków i tym podobnych bajerów. Oczywiście wiedziałem, że ta niemiecka firma wydaje również planszówki (a jak wiadomo planszówki są ciekawsze od klocków i duuuużo ciekawsze od lalek), ale zawsze żal mi było wydawać porażające kwoty na gry, których polskie zamienniki można otrzymać za kwotę ponad połowę niższą. Na szczęście w ostatnim czasie znany sklep na R przyszedł w sukurs polskiemu rodzicowi i zorganizował wyprzedaż gier Haby. Dzięki tej akcji na półkę mojej córki trafiły dwa pudełka w charakterystycznej żółtej kolorystyce.
Kolekcja Agatki powiększyła się o gry „W ogrodzie” (The Little Orchard) oraz „Po cichutku, powolutku” (Mucks Mäuschen Still). Mam ambicję by opisać obie, a zacznę chronologicznie, zgodnie z kolejnością rozpakowywania i grania.
Z pudełka gry „W ogrodzie” wyciągnęliśmy wielką kostkę sześcienną, 15 żetonów, 5 wisienek, koszyczek i drewnianego kruka. Plansza stanowi część pudełka, co upodabnia „W ogrodzie” do znakomitej i opisywanej przez marsa gry „Miś, pszczoły i miód”. Warto podkreślić, że wszystkie elementy gry „W ogrodzie” są pięknie i porządnie wykonane, co przynajmniej po części uzasadnia wysoką cenę.
Po przygotowaniu planszy ustawiamy na niej kruka, wieszamy wisienki na drzewie i kładziemy na stole zakryte żetony. Żetony posiadają na rewersie symbole kwiatków – każdy gatunek jest reprezentowany przez trzy typy żetonów. Na jednym jest wisienka, na drugim kruk a na trzecim śpiące zwierzątko. Gracz w swoim ruchu rzuca kostką, a następnie zgodnie z symbolem, który wypadnie (słoneczko to joker), odwraca stosowny żeton. Gdy na żetonie będzie wisienka, wówczas dziecko zrywa jedną z drzewa i umieszcza w koszyczku, a żeton kładzie przed sobą. Jeśli gracz trafi na kruka, wówczas musi odwrócić żeton rewersem do góry i przesunąć drewnianą figurkę kruka o jedno pole, mówiąc przy tym „kra kra!”. Trafienie na śpiące zwierzątko należy skwitować słowem „ciiiii” a żeton odwrócić face-down. W trakcie partii żetony wisienek będą trafiały do uczestników, więc w obszarze gry procentowy udział żetonów z krukiem i śpiącymi zwierzątkami bedzie stale rósł. Zadaniem graczy jest więc zapamiętywanie położenia kruków i odwracanie bezpiecznych żetonów (wisienek lub zwierzątek). Gdy wszystkie wisienki trafią do koszyczka, wówczas gracze wspólnie wygrywają, natomiast kruk zwycięża gdy dotrze na ostatnie pole przed drzewem.
Gra trwa ok. kwadransa i jest przeznaczona dla 1-4 osób. Sugerowany wiek dziecka to 3-6 lat, jednak spokojnie można grać z maluchem 2,5 letnim (z takim zresztą gram). Można spróbować również ze starszymi dzieciakami – w majowy weekend włączyłem do rozgrywki prawie siedmioletniego siostrzeńca, który z wypiekami na twarzy turlał tę kostkę i odwracał żetony. Myślę jednak, że starsze dzieciaki po kilku partiach zorientują się, że poziom skomplikowania nie do końca licuje z ich wiekiem ;-)
„W ogrodzie” to bardzo udana gra typu memo, którą można wykorzystać do nauczenia dziecka czym jest drużyna, współpraca, odpowiedzialność grupowa, skąd się biorą owoce, jaka jest rola szkodników itp. itd. Polecam.
Zalety:
– fantastyczne wykonanie
– posiada walory edukacyjne
– emocjonująca dla dzieci, nie męcząca rodziców
Wady:
– cena
– potrafi się przyciąc przy kiepskich rzutach kostką
– bardzo losowa
Comments 5
Bardzo ciekawe i pomimo tego, że raczej po opisie celuję w poziom wiekowy 3-4 lata to pewnie Sofcia z chęcią kilka partyjek by rozegrała – zawsze jest to powiew świeżości. Nie mamy ani jednej gry Haby i żółte pudła obiły mi się o oczy w Berlinie, ale jakoś nie podchodziłem nawet do nich a może szkoda…
@kdsz: jak wtedy pytałem Cię o grę, to już prawie kupiłem W ogrodzie, ale akurat był, że była słabo dostępna lub w naprawdę sporej cenie. Ostatecznie nabyłem Zwierzak na zwierzaku – wydaje się też ok ;-)
Author
@mars
3-4 lata to chyba odpowiednia grupa docelowa dla gier typu memo. Starsi to już jednak etap taktycznych gierek w typie Pędzących żółwi czy Totemu ;-)
@berni
Czy trafny zakup to się niedługo okaże, bo dzień dziecka za pasem. Widziałem kiedyś wideo Wookiego o tej grze i wydaje się fajną zręcznościówką. Przynajmniej setup nie zabije frajdy, jak to się nie raz zdarza w przypadku Jengi
Bardzo losowa? Ta gra prawie wcale nie jest losowa, jeżeli nie popełni się żadnego błędu szansa na przegraną jest minimalna.
Author
W wariancie rywalizacyjnym (a tylko w taki chciała grać moja córka) do wygranej potrzebne są szczęśliwe rzuty kością. To miałem na myśli pisząc o dużej losowości.