Dzisiejsze przygotowania do Świąt były bardzo pracowite. Rano zająłem się odkurzaniem a następne pół dnia załatwiałem różne sprawy jeżdżąc po mieście. Wspomogłem jeszcze Mikołaja i zrobiłem to czego nigdy miałem nie robić, ale o tym po Wigilii napiszę. Pojechałem również do rodziców i uruchomiłem tacie nowego kompa a od teściów zabrałem dodatkowy stół, ponieważ w tym roku Wigilia u nas i oczekujemy w sumie 15 osób. Żona w tym czasie sprzątała i w kuchni zadziałała. Po powrocie przyszła pora na odpoczynek i granie.
Sofcia najpierw zaatakowała Pluszakami Rozrabiakami. Jedną partyjkę z 40 żetonami zagraliśmy i wygrała z nami jednym punktem. Oczywiście nie skończyło się na tym i po chwili przyniosła Pędzące Żółwie, w które zawsze chętnie gram. Tutaj udało się 3 rundki zakończyć i mimo, że w żółwim tempie to udało mi się 2 razy dopaść sałatę jako pierwszy :) W przerwie pokrzepiliśmy się owocami i tym razem zaciągnęła nas do swojego pokoju, gdzie na dywanie wylądowała Wielka Wyprawa – jedna z plansz z dwustronnej gry (również Mikołajowego prezentu). Okazało się, że mimo zwykłego rzucania kostką, duża ilość wydarzeń specjalnych, spowodowała, że nie wiało nudą. Do tego gra trwała raptem 5 minut, więc pyknęliśmy 5 razy. Niby miało to być ostatnie granie tego dnia, ale finalnie jeszcze Jenga znalazła ochotników i udało nam się zbudować największą w historii wieżę :)
W ten sposób w sumie rozegraliśmy 10 partyjek i dotarliśmy do dobranocki. To oznacza, że dzieci idą spać!
Jutro spotkanie z rodziną i oczywiście prezenty! Ciekawe co tam Mikołaj spakował do worka :D
Comments 4
Znów skomentuję jako pierwszy ;-)
Gry dla dzieci mają tę samą właściwość co książki dla dzieci. Można dzięki nim łatwo podkręcić sobie statystyki ilości partii / ilości przeczytanych książek.
PS. @mars, czekam na obiecany wpis o Pędzących żółwiach. Obiecuję, że również go skomentuję!
PS2. Wesołych świąt!
O książkach dla dzieci nie myślałem w ten sposób. W takim razie jestem całkiem niezłym czytelnikiem i chyba zawyżam statystki :)
Żółwie na razie pędzą, jak już się zmęczą to przepytam je.
PS. Wesołych i rezegranych!
To nie tylko gry dla dzieci zawyżają statystyki. Jak porównać 15 rozgrywek w Jungle Speed do 15 rozgrywek w Brassa? No chyba, że do liczby rozgrywek w gry krótkie liczyć cały wieczór jako jedną partię niezależnie ile razy totem był łapany ;-)
Ja wczoraj jako przedsmak świąt rozegrałem partyjkę Wikingów. Gra jest świetna – dodatek wprowadza dużo ożywienia, choć mam wrażenie, że powoduje wzrost losowości. Jak się komuś trafi lepszy kafel specjalny, to pozamiatane ;-)
PS: Wesołych Świąt!
PS2: Trzeci!
@Berni: zawsze trzeci ;P