Książęta Florencji

mars Recenzje 3 Komentarzy

No Gravatar

Rzuciłem okiem na wpisy planszoholika i okazało się, że o tej grze nie było jeszcze nigdy nic pisane – nazwa pojawiła się 3 razy, ale nikt nie pisał, że miał okazję w nią zagrać.

Postanowiłem to zmienić i w końcu doczytać instrukcję do końca a także rozegrać partię próbną. Instrukcja na początku wydawała mi się paskudnie napisana, ale przystępując do pierwszej gry okazało się, że nie miałem problemu z wytłumaczeniem zasad. To co bardzo mi się spodobało w układzie instrukcji to, że po bokach ma wyciąg wszystkich zasad zwięźle opisanych pogrubioną czcionką. W ten sposób instrukcja raz przeczytana w całości może następnie być utrwalona bardzo łatwo i szybko.

Zanim przystąpiłem do tłumaczenia zasad musiałem przygotować setup dla dwóch osób i tu w zasadzie nie ma problemów, ponieważ wystarczy ułożyć elementy w odpowiednich miejscach po bokach toru punktacji i każdemu z graczy dać po planszy z terenem do zabudowy. Dobre jest to, że gra nie zajmuje na stole dużo miejsca i nawet w 5 osób nie jest wyzwaniem dla osób z mniejszymi stołami.

Problemem jednak jest to jak wyciągniemy wszystko z pudła (w zasadzie to też jak zapakujemy). W pudełku znajduje się wypraska, która ma ładne miejsca na drewniane pionki i znaczniki oraz karty, ale pozostałe „korytka” mają się nijak do tego co trzeba w nich przechowywać. Może po prostu jeszcze nie odkryłem sposobu przechowywania, ale sami popatrzcie ile elementów trzeba wcisnąć do 3 małych zagłębień.

Na razie po prostu w strunowcach przechowuję żetony pod wypraską – tam na szczęście jest trochę miejsca. Fakt jest faktem, że jest to nieprzemyślane – wydaje mi się, że wystarczyłoby zrobić większe te przegródki i nie marnować tyle miejsca na drewniane pionki.

Najważniejsza jest jednak rozgrywka i na tym się trzeba skupić. Flow gry jest bardzo przejrzysty – mamy 7 rund a każda z nich składa się z dwóch faz – licytacji i akcji.

Każdy z graczy może wylicytować tylko jeden obiekt:

  • krajobraz
  • błazna
  • architekta
  • kartę prestiżu
  • kartę rekrutacji

Licytacja przebiega standardowo z tym, że jeśli jeden z obiektów został wylicytowany to kolejny gracz nie może już go wybrać. Stawka to min. 200 florenów (300 przy wariancie 2 osobowym).

Wykonać natomiast możemy dwie akcje:

  • postawić budynek
  • ukończyć dzieło
  • kupić kartę premii
  • ogłosić swobodę (1x)
  • kupić kartę wolnego zawodu (1x)

Dwie ostatnie akcje gracz może wykonać tylko raz w danej rundzie.

W ciągu tych 7 rund gracze mają za zadanie zdobyć jak najwięcej punktów prestiżu (PP) i tylko one się liczą do zwycięstwa. Sposobów zdobywania tych punktów jest kilka:

  • zatrudnienie architekta (pierwszy nie daje nic, drugi i trzeci dają po 3PP)
  • postawienie budynku (3PP)
  • „wybudowanie” krajobrazu (pierwszy danego typu nie daje nic, kolejne tego samego typu dają 3PP)
  • ukończenie dzieła (tu osobno opiszę)
  • za ukończenie najwybitniejszego dzieła w danej rundzie gracz dostaje 3PP
  • karty prestiżu, które na końcu gry przynoszą premię (max. 8PP)

Najważniejszą akcją w grze jest chyba ukończenie dzieła. W zależności od rundy, musi być spełniony warunek minimalnej wartości dzieła (WD) – określone jest to na torze rund. Przykładowo w 5 rundzie wartość dzieła musi wynosić minimum 15.

Jak kończymy dzieło? Jeśli mamy na ręce kartę wolnego zawodu to możemy ją zagrać i ukończyć dzieło. Najłatwiej pokazać to chyba na przykładzie – zagrywamy kartę Choreografa.

Żeby obliczyć jaką mamy wartość dzieła sprawdzamy co znajduje się na naszej planszy. Jeśli mamy las to wart jest 3WD, do tego opera to kolejne 4WD, swoboda przemieszczania 3WD. Jeśli mieliśmy błazna to następne 2WD. Do tego załóżmy, że skorzystaliśmy z karty premii (czerwone karty) to możemy kolejnych kilka WD dostać. Teraz to sumujemy i dostajemy przykładowo 16WD. Za 16WD dostajemy z banku 1600 florenów (100 za 1WD). W tym momencie musimy zadecydować czy chcemy gotówkę czy zamieniamy ją na PP – 1PP za 200 florenów. Oczywiście nie musimy zamienić całości gotówki na PP ale pamiętajmy, że jest to jedyny moment, kiedy można dokonać takiej transakcji. Pamiętajmy też, że możemy zamienić maksymalnie tyle florenów ile dostaliśmy w wyniku ukończenia dzieła – w naszym przykładzie nie więcej niż 8PP. Dodatkowo zaznaczamy nasze 16WD na torze PP drugim znacznikiem (drewniany walec) – jeśli w danej rundzie mamy największą ilość WD spośród graczy to dostajemy 3PP. Po zakończeniu rundy znaczniki te usuwamy z toru PP.

Jeśli chodzi o architektów to dają nam oni pewne korzyści:

  • pierwszy architekt obniża nam koszt postawienia budynku ze standardowych 700 florenów na 300
  • drugi architekt daje nam dodatkowo możliwość sąsiadowania budynków* oraz 3PP
  • trzeci architekt obniża koszt budynku do 0 i daje kolejne 3PP i również budynki mogą sąsiadować

* – normalnie budynki nie mogą sąsiadować bokami, jedynie stykać rogami

Każdy błazen podnosi wartość dzieł o 2WP.

Karty prestiżu to takie bonusy na koniec gry – np. za posiadanie najmniejszej ilości wolnego miejsca na planszy dostaje sie 7PP, albo za największą ilość budynków dostaje się 6PP.

Karty rekrutacji umożliwiają wzięcie zagranej już karty wolnego zawodu, któregoś z graczy.

Karty premii są jednorazowym bonusem przydatnym do podniesienia WP ukończonego dzieła. Przykładowa karta może mieć treść „Każde jezioro posiadane w księstwie zwiększa wartość dzieła o 2WP” – korzystając z niej podczas akcji kończenia dzieła dostaniemy 2WP za każde jezioro na naszej planszy.

Ogłaszanie swobód – zwiększają WD o 3 – tylko dla odpowiednich artystów i naukowców.

Co ważne jeszcze to możliwość cofnięcia pionka na polu punktów prestiżu o 1PP aby dostać 100 florenów.

Można powiedzieć, że to najważniejsze zasady potrzebne aby rozpocząć grę. Tłumaczenie zasad to jakieś 10 minut i można przystąpić do pierwszej rozgrywki. Jakie wrażenia?

  1. Gra się bardzo przyjemnie i szybko. Rundy są krótkie przez to, że możemy wykonać w sumie 3 ruchy – licytację i dwie akcje. Rozgrywka 2 osobowa trwała 50 minut, ale można zejść do 40.
  2. Wariant dwuosobowy nie „kuleje” – nawet licytacja ma sens – czasem jak nam na czymś zależy to warto przelicytować.
  3. Opcja cofania pionka na torze prestiżu jest bardzo przydatna, ponieważ pieniędzy nie ma zbyt wiele.
  4. Nie korzystaliśmy z karty rekrutacji, ale na pewno może się przydać jeśli ktoś z przeciwników zagra kartę wolnego zawodu, która nam też podpasuje.
  5. Dwóch architektów bardzo ułatwia układanie na planszy ponieważ nie martwimy się o sąsiadowanie budynków.
  6. Warto inwestować w karty prestiżu, szczególnie te dające nam 7 lub 8 PP na koniec. Niestety trzeba pamiętać, że licytacji w grze jest tylko 7 i nie można przesadzić bo architekci, błazny i krajobraz są też niezbędni.
  7. Na początku wydawało mi się, że gra zupełnie nie ma klimatu – nie jest aż tak źle – grafika renesansowa, artyści i naukowcy oraz idea tworzenia dzieł o drobinę przenosi nas do Florencji.
  8. Grę zaliczyłbym do gatunku rodzinnych o poziomie trudności między Thurn und Taxis i Puerto Rico (oczywiście nie ma nic wspólnego z nimi).

Grę zakończyliśmy dość skromnie ale widać, że dwory są zróżnicowane i można kombinować na różne sposoby.

Warto zauważyć jeszcze, że gra ma wbudowane dwa rozszerzenia „Muza i Księżniczka” oraz „Wspólne budowanie” co na pewno dodatkowo urozmaici rozgrywkę.

Czy gra jest warta swojej ceny? Większość dobrych gier jest warta swojej ceny – nie płacimy tylko za elementy w niej zawarte. W tym przypadku mamy rozsądną ilość elementów i gwarancję dobrej zabawy. Szykuję się do drugiej partyjki.

Share

Comments 3

  1. A ja jakoś kręciłem się wokół tej gry nieufnie jak koło Genui ;-)
    Ps: budynki jak Urban Sprawl ;p

  2. Genui nie zaufałem, ale tutaj jestem content :)
    Budynki są 3D – mają 2mm wysokości i można dowolnie kręcić na planszy ;)

  3. Post
    Author

    Dzisiejsza rozgrywka faktycznie w skróconym czasie do 40 minut a wyniki z przekręconym licznikiem. Popełniłem błąd i zabrakło mi 100 florenów do jednej licytacji, ale i tak wyszło nieźle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *