Wsiąść do auta

mars Recenzje, Rozgrywki 17 Komentarzy

No Gravatar

Narzekałem, że nie mogę przebrnąć przez instrukcję do Automobile i że nie mam siły z nią walczyć. Od długiego czasu gra sobie leżała a ja szykowałem instrukcję do poduszki, na wyjazdy służbowe, na weekendy i nic. Dotarłem do momentu gdzie nie wytrzymałem, podzieliłem się moim cierpieniem i zostałem zrozumiany przez berniego. Jak widać nie tylko mnie męczyły takie bezsilności instrukcyjne. Berni przytoczył jego przykład jak to wybrał sie na Pionka po pomoc do Palmera :) Teraz wiedząc, jakiego wysiłku czasem wymaga od planszoholika przedzieranie się przez kolejną instrukcję, postanowił mi pomóc w niedoli.

Środa o 20:00 okazała się być terminem w sam raz. Wystarczyło już tylko skombinować co najmniej jedną osobę do zestawu. Na pierwszy ogień poszedł Stanley – biedaczek na zasłużony odpoczynek się wybierał do Bornego. Janek – trzon topowej drużyny siatkarzy z Polski południowej był na zgrupowaniu. Kolejny strzał kuzyn – bingo, jeszcze dziewczynę dorzucił do zestawu i mieliśmy 4 osoby do gry.

Berni wytłumaczył zasady dość sprawnie w jakieś 15 minut pilnując tego żeby nie zdradzać wszystkich tajemnic od razu – zawsze fajnie jest zaskoczyć przeciwników mówiąc „Jak to nie mówiłem?”. Jakoś przewagę trzeba zdobyć przecież ;) Żartuję. Poszło sprawnie i kilka drobiazgów płynnie się wyjaśniło. Tak jak obiecał po pierwszej turze wiadomo było już co robić. Ja dla przykładu w pierwszej turze oprócz inwestycji w fabryki kupiłem auta za 490 dołków a sprzedałem za 450 i jeszcze 3 kostki straty zainkasowałem :) Szymon całkiem dobrze się spisywał i do 3 rundy nie miał nawet kostek straty jednak pewne błędy w wyliczeniach i ponoć „Ja nie wiedziałem, że tak jest” spowodowało, że skończył z 14 czarnymi sześcianikami. Wydaje mi się, że to spowodowało, że płacąc 560 zielonych zajął drugie miejsce za bernim, tracąc do niego 200 dołków. Tak jak berni skorzystałem z pożyczki i przekonałem się, że jest rozsądnie skalkulowana, ale trzeba być pewnym, że warto ją zaciągnąć.

Jeśli chodzi o mechanizm gry to wydaje się być bardzo interesujący. Podobają mi się rozwiązania gdzie mamy z góry zadaną ilość tur a w każdej z nich zadaną ilość ruchów. Część z nich jest wspólna dla wszystkich o kilku decydujemy sami a w rezultacie otrzymujemy dużą możliwość kombinowania ale i konieczność optymalizacji ruchów. Pojawia się element bezpośredniej rywalizacji podczas wyboru postaci, wyboru pola gdzie zbudujemy fabrykę, rozmieszczania agentów czy też samej sprzedaży z popytu. Dzięki temu jest dodatkowy element dający sporo emocji. Kostki straty, którymi zostajemy ukarani za swą rozrzutność i złe gospodarowanie zasobami oraz produkcją powodują, że trzeba zastanowić się przed zbudowaniem fabryki, wykorzystaniem handlowców czy też produkcją aut. Nie ma zasady, że kupię ile wlezie to zarobię więcej. Możliwość zamykania fabryki może się okazać bardzo przydatna, szczególnie jeśli przeciwnicy mkną po coraz to nowe, droższe fabryki. Fabryka części choć droga to umieszczona na dobrym polu może nam poważnie obniżyć koszt budowy aut, aczkolwiek zwrot inwestycji może być dość trudny (500 dolarów zwróci się dopiero kupując 25 aut z rabatem 20$). Z drugiej strony sprzedając fabrykę dostajemy całą kasę z powrotem, więc zawsze coś zyskamy – pod warunkiem, że będą pieniądze na zakup aut. Postaci są ciekawie dobrane, choć wydaje mi się, że trochę mocniejszymi wydają się być Ford, Sloan, Howard i Durant aczkolwiek może tak się ułożyło w tej grze.

Gra z tłumaczeniem zajęła jakieś 2 godziny więc nie jest źle. Oczywiście miałem kilka przestojów, szczególnie po tym jak doszedłem do tego jak wyliczyć ile aut dam radę sprzedać i próbowałem wstrzeliwać się co do autka ale niestety to po drugiej turze nastąpiło. Czy gra spodobała mi się? Bardzo i nie mogę się doczekać kolejnej gry, gdzie w pełni świadomy będę mógł stoczyć równorzędny pojedynek. Gra jest dość dynamiczna i raczej nie ma przestojów – wystarczy mnie pogonić z 20 razy a wykonam ruch ;) Fajnie by było jakby był wariant dwuosobowy i chętnie bym go wypróbował – chyba, że jest? To co bym ulepszył w tej grze jeśli chodzi o mój gust to bym zastosował jakieś nowsze auta. Nie jestem fanem tych prehistorycznych i nie kręcą mnie. Z drugiej strony dla zachowania klimatu są niezbędne bo ciężko Forda w nasze czasy przenieść. No ale to już moje widzimisię. Po pierwszej grze myślę o punktacji typu 8/10. Jeśli ruszyłoby na 2 osoby w sensowny sposób to pewnie 9/10. Jakbym tam zobaczył tam jakieś jedno z pierwszych Lamborghini Diablo albo nawet SV to spokojnie 10/10 ;) Jeszcze pytanie czy warto wywalić 140 zł za Autka – wg mnie w dobrą grę zawsze warto zainwestować a Automobile zdecydowanie do takich należy.

UPDATE na koniec tekstu – właśnie zauważyłem, że są jakieś warianty na 2 osoby na BGG, czyli trzeba przetestować!

Raz jeszcze dzięki berni za przedstawienie zasad no i gościom za uczstnictwo w pierwszej rozgrywce :)

Share

Comments 17

  1. Post
    Author
  2. Wariant na 2 sprawdzonych na żywych istotach, więc da się grać ;)

    A co do balansu postaci, to zdziwiłbyś się, ale najczęściej wybieranym przeze mnie jest Chrysler. Przecież bycie ostatnim jest dość ważną sprawą ;)

  3. Post
    Author
  4. Tak ten. Podoba mi się też jedna z propozycji zawarta w innym wariancie na 2 : „-Roll 2 D6 until two different personalities are closed before picking.
    „. Możebyć jeszcze ciekawiej.

  5. @kdsz: w sprawie testów gier Wallace’a Palmerowi nie można ufać, bo on łyka wszystkie produkcje Walijczyka w każdej postaci, jak młody pelikan.

  6. Rozumiem zachwyt Palmera Wallacem – mam trzy jego gry i każda jest świetna, ale nie mam manii Łolesowej. Na pewno jest twórcą ponadprzeciętnym, ale jednak ważniejsza jest sama gra a nie jej autor. Z drugiej strony jeśli grałem w kilka gier jednego autora i wszystkie mi się podobały to znacznie wzrasta prawdopodobieństwo, że kupię kolejną jego grę. No i właśnie kiedy w końcu Lacerta wydrukuje grę – chyba w Listopadzie będzie co? Instrukcję mam, ale stos innych czeka do przeczytania ;)

  7. @mars: rozumiem, że masz na myśli Ora et Labora? ;-) Ja bardzo chciałem tę grę, lubię praktycznie wszystkie wcześniejsze gry Rosenberga, od Fasolek, przez Mamma mię po gry większe, ale ostatnio naszło mnie zwątpienie. Czym tak naprawdę Ora będzie się różnić od Agricoli. Kolejna żywieniówka? Pewnie ostatecznie i tak kupię, bo nie wytrzymam, a cena pewnie poniżej 150 nie zejdzie ;(

  8. Tak Ora et Labora, jakoś mnie nie odstrasza to, że kolejna żywieniówka. W sumie to chętnie zobaczę połączenie Agricoli z Le Havrem.
    Ale tak z innej beczki, albo wracając do Automobile. Pytanie do berniego a pośrednio do Palmera, który uczył go zasad. Nie mogę znaleźć nigdzie informacji, że zamykając fabrykę aut dostaję połowę kasy, którą w nią zainwestowałem a jak części to cała kasa wraca.
    Zgodnie z zasadami dostaje się po prostu o 100$ mniej niż się zapłaciło za nią czyli jeśli była fabryka aut to (koszt – 100$) a fabryka części to zawsze 400$.

    Pytanie nieprzypadkowe bo może Wasze zasady lepiej się sprawdzają niż oryginalne i dlatego to praktykujecie. Proszę o info. Dzięki :)

  9. Sprawdziłem w angielskiej wersji i faktycznie – 100 USD. W takim razie, jeżeli Palmer nie przyzna się, że tak mi kiedyś wyjaśnił, to pozostaje mi bić się w pierś i przyznać do oszustwa. To miałoby nawet sens, bo teraz zamykanie fabryk jest trochę zbyt kosztowne. Lepiej dostać kostki strat niż zamknąć fabrykę i stracić połowę kasy.

    No ale… Mars – jak śmiesz mnie sprawdzać! Zamiast poczytać nową instrukcję, Ty wracasz do Automobile!

  10. Ja tłumaczyłem, że -100, widać musiało berniemu wypaść ;)
    Pierwsza fabryka jest po 200, więc -100 czy 1/2 w jej przypadku to tyle samo, a chyba na jej przykładzie tłumaczyłem. Czyli co złego to nie ja :P

    Grałem dziś z wariantem zamknięcia 2 ról. Jeszcze ciekawiej, ale gdy w 3 i 4 turze Sloan i Chrysler byli niedostępni była presja żeby nie generować strat :D

  11. Jeszcze jedną rzecz doczytałem, o której nie wiedziałem – zamknięcie przestarzałych fabryk premiowane jest dodatkowym odrzuceniem połowy kostek strat, może berni przeoczył to.
    @berni – dzisiaj miałem tłumaczenie zasad żonie, więc wolałem sobie odświeżyć conieco i przypadkiem tak wyszło :)

  12. Chyba faktycznie o -100 USD Palmer wspominał, ale o kostkach redukowanych to na pewno nie! Zapytam szwagra, który był w trakcie tłumaczenia, czy pamięta coś takiego. Właśnie przez to, że grałem wtedy i później ze szwagrem, nie sięgałem po instrukcję jak Mars, bo wiadomo, że razem łatwiej zapamiętać i odtworzyć co się działo ;p

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *