To nie jest tak…

mars Aktualności, Ogólne 3 Komentarzy

No Gravatar

że ja umarłem albo już nie gram – ja po prostu nie piszę :/

Nie było mnie na planszoholiku już dawno i nie chcę się tłumaczyć bo w sumie nikogo to nie interesuje, ale muszę powiedzieć szczerze, że mnie opuściła chęć dzielenia się swoimi planszowymi przygodami lub ich brakiem. W sumie to chyba od nastroju mojego zależy a teraz chyba jest trochę lepiej :) Na pewno nie stało się to z powodu niegrania. W zasadzie to regularnie jakaś plansza zagości na stole choć ostatnimi czasy są to głównie lekkie rodzinne tytuły w związku z tym, że albo nie ma czasu albo nowa osoba przy stole i trzeba tłumaczyć. Jakoś tak wychodzi na to, że najczęściej jest to Stone Age, którego po prawie 20 rozgrywkach można prawie z zamkniętymi oczami grać ;) Jeśli pokazują się co najmniej 3 osoby to dochodzi do tego 7 Cudów Świata, które po kilkunastu partyjkach stały się małym wyzwaniem, ale nie nudnym.

Od około tygodnia choruję i nie mogę się pozbyć jakiegoś dziada z organizmu a do lekarza nie po drodze niestety. Wpływa to tylko w nieznacznym stopniu na moje samopoczucie, chociaż jakoś szybciej się męczę. Tak czy inaczej dzisiaj też mam przygotowaną partyjkę w coś – jeszcze nie wiem co, ale pewnie coś co zamknie się w godzince – tak jak mówiłem z grania nie zrezygnowałem.

Męczy mnie jeszcze jedna niewydolność, mianowicie poznawania nowych gier. Objawia się to tym, że straciłem cierpliwość do czytania instrukcji. Siadam i po dwóch stronach czegokolwiek mam dość i się zniechęcam. Mało tu wspomnieć o Automobile, które leży dobrych kilka miesięcy czekając na to, aż przeczytam instrukcję. Chyba trochę na łatwiznę zaczynam iść bo chętnie bym posłuchał zasad od kogoś kto grał i nie musiał wczytywać się samemu. W sumie to oprócz Automobile jest jeszcze kilka innych tytułów, które czekają na kogoś kto mnie olśni. W sumie to pisząc to uśmiecham się do berniego, który zna tajniki Autek i może zechciałby mnie kiedyś nawiedzić o rozsądnej porze najlepiej w dniach pon-śr po 20 :) Aha no i wtedy musiałbym jeszcze 2 sztuki graczy załatwić. Czy berni uważa, że to jest możliwe do zrealizowania?

W sumie to nawet jestem aktywny w miarę jeśli chodzi o gry bo sam zaczynałem się martwić. Rozpakowałem Scarab Lords, które leżało u mnie prawie rok gdyż szwabskie napisy mnie zniechęcały do czegokolwiek. Poczyniłem nawet krok, który ułatwi mi spojrzenie na bardzo ładne karty zeszpecone niemieckim hasłami.

Przetłumaczyłem napisy na kartach, które mają dodatkowe funkcje i naniosłem to do pliku, który teraz muszę tylko wydrukować na papierze klejącym białym, powycinać i nakleić na szpetne wyrażenia. W ten sposób germanofobi będą mogli zagrać ze mną w tę karciankę. Oczywiście jest jeszcze wspomniany wcześniej problem z niechęcią przedzierania się przez nowe instrukcje, ale jak już wykonam pracę to będę chciał zebrać plon w postaci choć jednej rozgrywki.

Cóż jeszcze? Miałem urodziny i … nie dostałem ani jednej gry.

Sprostowanie – brać marketingowa przygotowała dla mnie niespodziankę i w pracy dostałem coś, o czym napiszę osobnego posta ;)

Share

Comments 3

  1. Po pierwsze doskonale Cie rozumiem jesli chodzi o instrukcje, tez czuje nimi przesyt i do kazdego tytulu podchodze tygodniami – a grac by sie chcialo. Jako, ze problem rozumiem, to Cie poratuje. Pasuje mi wtorek i sroda, w tzw. godzinach rozsadnych ;) moge tlumaczyc autka, ktorych instrukcji nigdy nie czytalem, a ktore tym samym sposobem przedstawil mi Palmer ;) Wiec jestesmy umowieni, aye? Po drugie, ze zgroza przeczytalem tekst o papierze samoprzylepnym. Nie wolno tak niszczyc gry – nawet wersji niemieckiej! Prosze to opakowac w koszulki i karteczki wlozyc luzno, badz ew. przykleic do koszulki! Po trzecie wartosc dodana nie pomaga zabrac sie do granie. Spedzilem mase czasu nad samorobka Hammer of the Scots i niestety ciagle lezy nieuzyta. Ps: w czytaniu instrukcji pomaga swiadomosc, ze masz cos do zrobienia, czego Ci sie bardzo nie chce. Wtedy kazde zajecie wydaje sie lepsze, takze czytanie instrukcji.

  2. Fakt – koszulki będą rozsądniejsze, więc dorzucę je do projektu.
    A co do wt-śr to mi pasuje :) Jedna tylko sprawa, która nie wiem czy nam przeszkodzi czy nie – jutro idę do lekarza w końcu i jeśli nie mam zapalenia płuc to jestem w miarę zdrowy :)
    Skoro nie jestem odosobnionym przypadkiem w swej bezsilności instrukcjowej to przy okazji życzę wszystkim leniom więcej chęci!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *