Mała gra

mars Ogólne 4 Komentarzy

No Gravatar

Kilka razy Sofcia wspominała o tym, że jej się gra śniła. Za każdym razem był to podobny motyw i zawsze z przejęciem o tym opowiadała. Ostatnio natomiast jak ją odbierałem z przedszkola wręczyła mi jak zwykle pęczek rysunków i takie coś:

Ponoć kilka zaprzyjaźnionych kotów zbiera się i szuka czegoś (czyli chyba kooperacyjna). Niestety nie chciała dalej tłumaczyć co i jak, bo uznała, że nie rozumiem – wcale się jej nie dziwię, bo ja bym się też wkurzył – ma to po mnie (niestety) ;)

Share

Comments 4

  1. Post
    Author

    Coś jednak wyciągnąłem jeszcze, ponoć w kolorowych kropkach są podpowiedzi gdzie szukać :) a gra się kończy na samym środku

  2. Hmm przygoda. To prawie taki Horror w Arkham, tyle że w wersji z dzikimi kotami. No cóż tato, pielęgnuj ten pomysł, który wykiełkował w głowie córki, może pewnego dnia stworzy hit na miarę Catanu :)

  3. dla mnie bomba

    widać, że jednak roddzice mają wplyw na to, w którą stwonę skręcają zwoje mózgowe u dziecka :)

    pytaj się ja z samego rana po przebudzeniu
    wredy ci najwięcej opowie !

  4. Post
    Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *