Ten trzeci

osadnik Rozgrywki 13 Komentarzy

No Gravatar

Ostatnimi czasy mamy niesamowity wręcz komfort dla planszoholika – mianowicie mamy trzeciego lokatora – gościa, który u nas bywa kilka dni w tygodniu, śpi u nas, nigdzie mu się nie spieszy wieczorem, nie ma dzieci ani innych pilnych obowiązków, słowem – jest z kim pograć.

Jako ze nasz gość planszy na oczy wcześniej nie widział (nie licząc Chińczyka) zaczynamy lajtowo. Na pierwszy ogień poszło 7 cudów – gra lekka, szybka, prosta w tłumaczeniu, nikt nikogo nie bije więc pacyfizm pełen. Trochę jej chyba nie doceniałem wcześniej – jednak można w niej nawiązać walkę i realizować swoje strategie w zależności od działań przeciwnika, spoglądanie na miasta współgraczy przydaje się i gra zyskała w moich oczach z rangi lekkiego fillera na niepozorną strategyjkę, gdzie jednak można trochę pomóżdżyć. Jak mnie nasz gość złoił 62 do 34 to wziąłem d… w troki i zacząłem myślec i planować i udało mi się odwrócić wynik :)

Drugim tytułem od którego rozpoczynamy edukację naszego kuzyna to Eketorp – ostatni hicior, choć przyznam, że na 3 osoby to jednak mniej śmiechu jest niż na 4 (co dopiero będzie na 6 ? ). Na razie jedna partyjka za nami.

A jakie wy macie propozycję i doświadczenia z grami na 3 osoby dla niedoświadczonych graczy? Podpowiedzcie proszę. Mam oczywiście na uwadze Carcassonne, od dawna leżące odłogiem, no i oczywiście Osadników (ostatnio dokupiłem rozszerzenie za 1 eur) ale czekam na wasze opinie.

Share

Comments 13

  1. Nie no, to, że ktoś jest początkujący nie znaczy, że trzeba go katować Carcassonne ;-) Wystaw Power Grid albo 51. Stan. Nie wiem co jeszcze masz, bo masz nieaktualny profil na BGG :P El Grande od stu lat nie posiadasz przecież ;-]

  2. Z wiadomych względów muszę polecić T&T :)
    Myślę, że ZM też spokojnie można na początek pchnąć, sumie to jak już pierwsze starcie z planszą było to cokolwiek zaproponujesz to będzie w porządku. Skupiłbym się na grach, w których tłumaczenie zasad da się przerobić w 10-15 minut.

  3. @Osadnik: pochwal się strategią na 7 Cudów, bo ciągle sromotnie dostaję lanie. Dzisiaj partyjka trzyosobowa, zbudowałem pełny cud, miałem największą armię od drugiej ery i karty specjalne, które między innymi przyniosły mi 11 punktów z miast przeciwników.
    Niestety przeciwnicy pokonali mnie nauką i niebieskimi kartami :-/

    A Piramidy są przegięte… 20 punktów za cztery etapy?!

  4. strategia zależy od kart i współgraczy. Moja strategia nie zawsze się sprawdza ale pokrótce:
    1. nie pchaj się w rywalizację, znajdź wolne pole
    jak ktoś idzie w niebieskie ty idz w czerwone itp
    optymalnie jak przeciwnicy wchodzą w rywalizacje
    2. nie pozwól jednemu graczowi zdominować nauki
    3. jak budujesz inne rzeczy niż przeciwnicy, to masz wielkie szanse na potężne bonusy z gildii – wczoraj nasz gość zgarnął dwiema kartami 21 pkt!
    4. wbrew nazwie cuda świata nie są kluczem do zwycięstwa

  5. Co do grania z nowicjuszami, to absolutnie zgadzam się z bernim, że niekoniecznie trzeba wykładać kafelki w Carcassonne tylko dlatego, że ktoś jest początkujący. Pamiętam, że odpaliłem kiedyś z kompletnie zielonymi w planszówkach znajomymi Wysokie napięcie i Puerto Rico i łyknęli bez problemu. A tak na marginesie, to ja nie rozumiem np fenomenu Carcassone, zagrałem może trzy razy i kompletnie mnie nie porwało. Więc myślę, że grę trzeba bardziej dopasowywać do konkretnej osoby a nie według kategorii nowicjusz/nienowicujsz.

  6. Post
    Author

    sęk w tym, że starzy wyjadacze nie chcą ze mna grać w Carcassone
    tylko nowicjuszom gra sie podoba ;)

  7. U mnie Carcassonne było prawie na samym początku przygody z planszówkami i mieszało się z Fasolkami i Osadnikami z C. Wtedy była to fascynacja, dzisiaj przypominam sobie o niej właśnie gdy mam pokazać coś nowym graczom ale i tak staram się jej unikać. Przekornie mam zamiar jednak przejść płynnie od Dzieciaków z Carcassonne do pełnej wersji i grywać regularnie z Sofcią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *