Cóż czas nadrobić zaległości (a trochę ich się narobiło). W momencie otrzymania paczuszki nawet nie podejrzewałem jak wielkie zło się w niej czai, po otwarciu ukazały mi się karty o których pisałem we wcześniejszej zapowiedzi „Lurker at the Threshold” czyli:
Są trzy typy: sanity, stamina, ally. Każdy pakt można wziąć z własnej nieprzymuszonej woli (tjiaa….) na początku swojej tury. A pakt na sanity można podjąć w momencie rzucania czaru, koszt takiego czaru podczas wzięcia paktu jest wyzerowany a czar automatycznie się udaje. Co dają? W momencie otrzymania paktu (na początku tury) albo otrzymujemy uzupełnienie staminy albo sanity albo otrzymujemy kartę ally. Co turę można miksować swoje sanity/stamine (w zależności od tego który to pakt) zamieniając je w żetony mocy. Można mieć tylko jeden pakt każdego typu.
otrzymywane za pakty żetony mocy można zużywać jako clue tokeny albo sanity/stamina/pieniądze (w zależności od paktu) i trzeba też na nie trochę uważać bo razem z posiadaniem paktu i mocy wiąże się pobieranie lichwy za nie przez lurkera… swoje opłaty egzekwuje za pomocą kart rozrachunku
Czyli właśnie karty zmuszające nas do płacenia za otrzymaną pomoc, czasem bardziej czasem mniej… niekiedy nawet możemy zginąć przez bycie zachłannym na moc. A wszystko to właśnie dzięki naszemu kochanemu heraldowi
poza umileniem życia niesamowitymi ofertami paktów „ułatwia” nam jeszcze wszystko dając modyfikator -1 do zamykania i pieczętowania bram.
A co do bram to właśnie… chyba najważniejsza ze zmian w tym dodatku i zarazem najciekawsze urozmaicenie. Poza tym że brama może uciec od badacza który właśnie z niej wrócił i tym samym będzie musiał przejść przez nią raz jeszcze. Zawsze może nas zabić kiedy brama otworzy nam się pod nogami. Albo da nam do wiwatu w jakiś inny wyszukany sposób. Jedyne urozmaicenie ułatwiające rozgrywkę to bramy podwójne, gdzie możemy sobie wybierać który zaświat badamy.
kolejny pozytyw i ułatwienie. Karty rozkłada się między siedzącymi para pomiędzy którą jest karta może z niej wspólnie korzystać. Kiedy jedno z pary ginie karta znika.
I w zasadzie to tyle jeśli chodzi o nowości które mają istotny wpływ na rozgrywkę… Reszta to stare dobre karty mitów, bram, lokacji garść przedmiotów itp.
Co do samej rozgrywki to już kilka razy miałem okazję testować lurkera. Grywam zwykle w zestawieniu: podstawka, jeden duży dodatek i jeden mały. W tym wypadku małym dodatkiem zawsze był lurker a z dużych Dunwitch i Kingsport, pierwszą partię tylko rozegraliśmy podstawka plus lurker. Standardowo jest nas sześć do ośmiu osób, ostatnio częściej 6 i w takim składzie rozgrywaliśmy partie. Odnośnie partii, to dodatek mimo zbierania żniwa z kart rozrachunku, pomaga drużynie w usypianiu wielkiego złego. Na 3 partie 2 wygrane to naprawdę niezły wynik. Co prawda wielkimi rzutami na taśmę ale zawsze. To czego należy pilnować to omijanie szerokim łukiem paktu dotyczącego ally, oraz w miarę szybkie pozbywanie się żetonów mocy, albo trzymanie ich stałego poziomu. Najlepiej 1 do 5, dobrym pomysłem jest combowanie paktow z heal stone albo postaciami leczącymi. A no i nie przyzwyczajajcie się do postaci podczas partii, podczas jednej wykosiło nam 5 badaczy (yog miał apetyt). W tym momencie mogę stwierdzić że jest to pierwszy dodatek który faktycznie niesie pomoc i balansuje grę dla graczy. Gorąco polecam grę z nim i póki co nie zanosi się żebym nie poproszony o zmianę małego dodatku w zestawieniu gry wyjął go. Jest po prostu świetny i tchnął w AH trochę więcej życia i emocji.
Comments 10
Brzmi przynajmniej zachęcająco. Chyba muszę olać wyczekiwanie na Galaktę i zacząć kupować oryginalne dodatki. Ciekawie brzmi to pilnowanie abyśmy nie mieli za dużo żetonów mocy – generalnie dają one więcej korzyści, czy i tak w końcowym rozrachunku tracimy (czy warto łapać ich jak najwięcej i umknąć przez karą za to)?
Cóż tłumaczenie od bidy można zrobić a potem granie. Mnie dziś czeka rozgrywka w podstawkę i nawet bez dodatków będzie super. Choć przyznam że dodatek mi się marzy.
Author
@mars
Generalnie chodzi o to że za każdym razem jak pojawiają się wrota, dociągana jest karta dark reckoning. A karty te mają przykładowo napis „poszukiwacz z największą/najmniejszą liczbą żetonów mocy ginie”, albo „jeśli ktoś z paktem nie ma mocy, musi wziąć następny pakt”. Czasem ktoś bez paktu musi go wziąć albo ktoś z paktem zostanie pochłonięty. Dlatego dobrze balansować i na bieżąco je wydawać, ale i szybko łapać do poziomu 5-6 powód… pieczętowanie bram. Uśrednianie ilości to głównie moja taktyka żeby przeżyć dłużej niż pozostali poszukiwacze :D. Korzyści natomiast są naprawdę duże… wcześniej wymienione pieczętowanie, tracenie mocy zamiast sanity/stamina albo zwykle tracenie mocy jak clue tokenów.
@kobra
imo tłumaczenie na prawdę nie jest potrzebne, bo gra nie posługuje się jakimś skomplikowanym angielskim i nie sprawia większych problemów. Poza tym w razie problemów ze zrozumieniem karty zawsze można mieć lapka z translate.google odpalonym na wszelki wypadek :]
Zgadzam się. Tłumaczenie nie jest problemem nie do przekroczenia. Polskiego planszowego dodatku do HwA na pewno nie będzie, więc trzeba kupić angielskie i sobie radzić.
Witam Panowie,
Wypowiadam się na tym forum po raz pierwszy, dlatego witam serdecznie. Gram razem ze znajomymi regularnie co tydzień, jest nas 5-6 osób – prawdziwi zapaleńcy. Siedzimy do 2-3 w nocy.
Z chęcią chciałbym zagrać w Horror, ale przeraża mnie :-) instrukcja. Szukam kogoś, kto chciałby wprowadzić nas w arkana tej gry.
Zapraszam. Kontakt 600 92-32-57.
Author
Siema, śmiało wal z pytaniami na 3367860 na gg jak tylko będę online będę odpisywał z wyjaśnieniami
A jeszcze gdzie gracie? W sensie geograficznym…
pewnie na globusie ;)
@mars
Wrocław, okolice Klimasa.
Jesteśmy „panami” w okolice 40. Pewnie się niektórzy obrusza :-) (prawda Rico?)
Ostatnio na stole ląduje: Small World, Great Fire of London, Cyklady, Cytadela, Agricola …
Trochę tego mamy.
V
@scovron
Dzięki.