Niedzielna lektura

mars Ogólne 6 Komentarzy

No Gravatar

Dzisiejszy dzień zapowiadał się bardzo odpoczynkowo ale wyszło jak zwykle. W związku ze zmianą umiejscowienia gabinetu żony, musiałem w niedzielne popołudnie zająć się zagadnieniami rzemieślniczo-wykończeniowo-elektrycznymi. W tym czasie można by spokojnie sobie w coś zagrać! No cóż nie ma lekko.  Ważne jest jednak to, że jadąc do teściów na obiad urodzinowy uznaliśmy, że pojedziemy tramwajem, żeby w drodze powrotnej wsiąść na rowery i przywieźć je do naszego mieszkanka, ponieważ zostały jeszcze po przeprowadzce. Trochę odzwyczajony ostatnimi czasy od tramwaju przypomniałem sobie o dobrych stronach komunikacji miejskiej. Wydrukowałem sobie przed wyjściem troszkę faków i podsumowań zasad z bgg odnośnie TS i zabrałem je ze sobą. Podróż z Krzyków na Biskupin tramwajkiem to z reguły jakieś 40 minut, ale teraz miałem szczęście i w okolicach ZOO utknęliśmy w korku. Dlaczego szczęscie?

Te dodatkowe 15 minut pozwoliło mi w spokoju doczytać wszystko co miałem i wyjaśniłem kilka zagadnień, które nie dawały mi spokoju. Niestety odnalazłem dwa błędy, które wdarły się do piątkowo-sobotniej rozgrywki. Na pewno zmieniłoby to rozgrywkę, ale z drugiej strony skoro grało nam się tak dobrze to znaczy, że nasza wersja zasad też nie była zła :) Następna partyjka już będzie poprawna i mam nadzieję, że będzie sprawniejsza.

Jeśli chodzi o lekturę niedzielną to druknąłem sobie jeszcze jedne zasady tego samego wydawnictwa co TS. Ostatnio wspomniałem, że muszę jeszcze sprawdzić Paths of Glory jeśli chodzi o tytuły strategiczne i przeczytam sobie tak na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo co się może nam przytrafić nie? ;)

Share

Comments 6

  1. Post
    Author

    Przedzieram się przez ingleze, polnish też mam, ale nie wiem jak się ma do oryginału, czy to po prostu tłumaczenie? Czy może Ścieżki Chwały jakoś się różnią?

  2. Post
    Author
  3. Boisz się ujawnienia i dlatego wysyłasz z maila żony :D
    Dzięki. Będzie coś do poczytania przy kawie.

  4. Post
    Author

    Pieprzony outlook, żona właśnie się uparła, że musi z niego korzystać, więc teraz jak się nie przypilnuje i zrobi coś z automatu to są takie kwiatki. Spoko, nie zagląda do skrzynki wysłanych ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *