Kreatywne ojcostwo

poooq Aktualności 17 Komentarzy

No Gravatar

Przyznam, że posiadanie dziecka zupełnie różni się od tego co sobie wyobrażałem… Pomijam wszystkie aspekty związane z porodem i załatwianiem formalności które wtapiają w system takiego małego człowieka, bardziej zadziwiająca jest zmiana priorytetów i wartości związana z pojawieniem się malucha. To co do tej pory wywoływało rozdrażnienie i  frustracje, trafiło do pokaźnego pudełka z napisem „całkowity zlew”, powiększając i tak spora dotąd grupę spraw które z naturalnym wdziękiem były mi obojętne.

Ale, że natura nie znosi próżni, w głowie pojawiły się nowe schizy i wkręty, najczęściej związane ze zdrowiem maleństwa. Od koloru skóry, ilości wchłanianego/wydalanego pokarmu, wydawanych dźwięków, zapachów i wibracji… Żeby zapobiec przegrzaniu się ośrodka troski w mózgu, organizm reaguje podsuwając tematy zastępcze, przy których następuje powolna regeneracja postrzępionych nerwów. W moim przypadku, oczywiście, skupienie skoncentrowało się na grze planszowej. Co prawda, czas który będę mógł poświęcić na jakąkolwiek rozgrywkę wydaje się dość odległy, to od czego jest praca, oferująca możliwość odpoczynku, snu i pracy nad własnymi projektami… Niestety, nie moja, jednak pozostała godzina dziennie spędzona w zatłoczonej Szybkiej Kolejce Miejskiej, gdzie będąc ściskany i upodlany przez niehumanitarne warunki jazdy, mogę sobie poprojektować.

Okrągła gra została skończona, teraz czas na napisanie instrukcji oraz dokładne przetestowanie na różnych graczach: w grupie gimnazjalistów poszło bardzo dobrze, została oceniona na szybką, prostą i mózgożerną (mimo iż wymaga tylko umiejętności dodawania do 20 w dwóch kierunkach). Kiedy tylko Miq pozwoli ojcu na wyjście na miasto, rzucę ją przed okrutnych testerów z warszawskiego Moonsoona (aktualnie podczas przeprowadzki).

Druga gra to świeży projekt, oparty na jedynej grze planszowej która w pełni zasługuje na przymiotnik kultowa: Magia i Miecz. Wiem, że w środowisku graczy (a raczej Graczy) MiM jest uważany za bajkowego klona Chińczyka i raczej poniewierany, ale dla mnie jest to gierka z duszą. Szkoda mi było genialnych ilustracji Grzegorza Komorowskiego z pierwszej polskiej edycji oraz magii związanej z nazwami kart („Rzygacz” czy „Mieszek złota”), więc postanowiłem zlepić prostą gierkę karcianą opartą na słowackim silniku Dvorak oraz MiMie właśnie. Karciana Magia i Miecz (kryptonim KMiM), ma kilka cech nie występujących w oryginale: zmieniony sposób poruszania się (mniej losowy), zmieniony system walki (oparty na teście gry kamień/papier/nożyce: genialna sprawa, w praktyce daje niesamowitą frajdę i kopa podczas starć), dodany element budowania własnej Marchii (to pozostałość po Heroesach) oraz kilka patentów które dość ciekawie komponują się ze znanymi motywami graficznymi z gry-legendy lat 80tych.

Niestety, chroniczny niedobór wolnego czasu, uniemożliwia mi dokładne testowanie talii, dlatego zwracam się do wszystkich Planszoholików o pomoc w testach: polegałaby ona na pobraniu pliku z 9 arkuszami kart, wydrukowaniu ich i umieszczeniu np. w koszulkach z kartami rozmiaru standard, zapoznaniu się z beta instrukcją oraz rozegraniu kilku niepełnych partyjek z użyciem nieukończonych kart. Wszystkie uwagi, komentarze, pytania, wskazówki i pogróżki będą dla mnie niezwykle cenne i wartościowe. Aha, wszyscy uczestniczący w testach gracze otrzymają plik z końcową wersją gry oraz wpis do instrukcji,  jako nagrodę za stresy związane z obcowaniem z nieskończonym projektem. Więcej informacji podeślę po kontakcie mailowym (roody@o2.pl).

Osoby niezainteresowane testowaniem zapraszam do zerknięcia na dokumenty opisujące grę, talię i karty.

Jednocześnie , jedną ręką kręcąc ciepły, glicerynowy czopek, pozdrawiam Wszystkich Braci i Siostry w uzależnieniu od dzieci i gier.

Serwus.

Share

Comments 17

  1. Dzisiejszy wczesny powrót po 21 pozwolił mi zapoznać się tym co napisałeś, jednak zmęczenie materiału jest już duże i pytam – gdzie są karty? Ja tylko widzę listę kart, ale moje tryby już „nie trybią” więc sorry za lameriadę.

  2. Nie pękaj, na Twój mail poszło zaproszenie na specjalną stronę testerską z której można pobrać pliki do wydruku. Nie chciałem wrzucać ich tak o po prostu do wglądu, udostępnione są dla graczy którzy są w stanie podjąć się trudu grania w grę której jeszcze nie ma.

  3. Grazie! Już mi się podoba. Swego czasu MiM było ważnym tytułem w moim życiu – było to zanim się uzależniłem. Przypomniałem sobie, że mam jeszcze MiM i chyba Miasto do tego… Muszę poszukać. Tymczasem jutro drukuję na grubszym papierze.

  4. Eee, na razie nie polecam druku na grubym papierze, karty na pewno jeszcze się zmienią kilka razy, jeśli mogę doradzić to proponuję wydruk na zwykłym papierze xero i combo kart z protectorami, tak by w momencie kiedy wejdą nowe, poprawione wzory, można było wymienić karteluszkę w koszulce. Tanio i szybko.

  5. To ja w pierwszym podejściu po prostu drukuję i sprawdzam. Protektory to dla mnie albo wizyta w sklepie albo czekanie na dostawę. Jestem leniwy, nie mam czasu i zaraz wyląduję w geriatryku.

  6. Szkoda, żeś Marsie taki zajęty, bo moglibyśmy razem potestować wypociny poooqa. Rad ostatnio niesamowicie zapracowany :(

    Albo w cokolwiek zagrać, bo już ze dwa miesiące minęły od ostatniego razu. A przecież oboje mamy gry w które chętnie zagralibyśmy :) Nie wierzę, że RFTG nie nęci Cię.

  7. Ja właśnie drukuję wszystko łącznie z instrukcją, coby zapoznać się z tematem. Dzisiaj możliwe, że odwiedzimy Stanley’a – dostaliśmy zaproszenie na późną wizytę. Liczę na uzupełnienie niskiego poziomu planszy we krwi.

  8. Ech te kobiety… Późne granie się odbyło ale nasze kobiety zawiodły, wolały oddać się czczemu plotkowaniu niż budować 7 cudów świata… Ale zagraliśmy z marsem w dwa tytuły, może jutro jakaś mała relacja tego spotkania się pojawi.

  9. To się projekt rozrasta, ściągnąłem pocztę po powrocie a tam wielki deck się chował w skrzynce :)

  10. Projekt się nie tylko rozrasta, ale i ewoluuje, duża zasługa w tym kolegi P. i jego pytań; mars, jak będziesz miał luźniejszą chwilę to naskrob kilka zdań z wrażeniami i uwagami na maila, jestem strasznie ciekawy opinii innych i trafnych, krytycznych krytyk. Oczywiście, wolne miejsca dla chętnych, nowych testerów też się znajdą…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *