Wczorajszy wieczór należał do wyjątkowo udanych. W trakcie oglądania Fringe, Marcel zasnął. Co dało nam zielone światło na wyciągnięcie gry. Niestety przy Młodym nie ma szans nawet na najkrótszą rozgrywkę – już widzę jego dotykające wszystko łapki.
Najpierw zagraliśmy w Race For The Galaxy. Wciąż zerkamy do instrukcji, ale idzie nam już całkiem sprawnie. I tu szybkie pytania:
1. Czy naprawdę szare światy nie produkują dobra?
2. Jeśli mam dwie karty z taką samą czy podobną właściwością konsumpcyjną, to ich efekty się nie łączą? Chodzi o sytuację, gdy obie karty za jedno dobro dają punkt zwycięstwa i jedną kartę. To czy jak pozbywam jednego dobra to dostaję tylko jeden PZ i jedną kartę czy też podwojoną ilość?
3. Konsumpcja. Najpierw wykonuję właściwości kart a potem ewentualny handel, czy odwrotnie?
Przy tej karciance jak i zresztą w 51. Stanie nigdy nie wiadomo kto wygra. Chodzi mi o to, że wynik nie jest przesądzony jak w Neuroshimie. Tym razem poszczęściło się mojemu Mężowi.
Nam obojgu bardzo przypadła do gustu ta gra. Co bardzo mnie cieszy, bo jednak do tej pory nasze ulubione gry niekoniecznie były tymi samymi. Teraz łatwiej namówić Rada na granie :)
To nie był koniec wieczora, a w zasadzie już nocy. Zagraliśmy jeszcze w Stan i tym razem ja byłam lepsza. Choć muszę przyznać, że miałam łatwiej, bo grałam moją ulubioną frakcją czyli Gildią Kupców.
Stan mamy już dobrze opanowany, więc rozgrywki przebiegają sprawnie i szybko. Mam nadzieję, że nie znudzi nam się.
Comments 11
A pisałem, że Race jest łatwy ;)
Nie am pod ręką instrukcji, bo w Race’a gramy u znajomych, ale z tego co pamiętam po tych kilku partiach:
ad. 1: szare planety nic nie produkują
ad. 2: nie do końca rozumiem, ale każda akcja pozwala na zrealizowanie jednej karty.
Jeśli wybrałaś dany ruch, to wykonujesz to, co przynależy dla Ciebie do tego ruchu, ale tylko dla jednej z kart.
ad. 3: Etapy idą po kolei, czyli konsumpcja (handel) jest na samym końcu.
Oczywiście mogę się gdzieś mylić, więc podeślę pytania znajomym właścicielom gry, to być może rozwieją Twe wątpliwości dokładniej.
Howl!
Łatwy to na pewno jest ale po kilku rozgrywkach.
No tak też graliśmy, poza konsumpcją. Rad uparł się, że najpierw robimy bonus (handel) a dopiero potem wykorzystujemy właściwości kart. Przekonał mnie tym, że na karcie akcji najpierw jest symbol handlu a dopiero po nim IV faza.
Dzięki za rozwianie mych wątpliwości ;)
Hej!
Szare planety nie produkują.
Produkują planety żółte, zielone, niebieskie i brązowe.
Przy czym planety „pełne” produkują zawsze jak jest faza produkcji, a „windfalle” (planety z obwódką) produkują tylko w określonych sytuacjach – jeden można wybrać, jeśli się wybrało fazę produkcji, inne produkują tylko jeśli ma się kartę na to pozwalającą.
Jeśli chodzi o fazę konsumpcji, to szuka się opcji, która Ci pozwala na najbardziej korzystną „sprzedaż” dóbr (w ogóle konsumpcja jest obowiązkowa, jeśli się ma taką możliwość). Czyli jeśli masz możliwość sprzedaży za punkt zwycięstwa albo za punkt zwycięstwa+kartę, to najprawdopodobniej wybierzesz to drugie. Jedno dobro sprzedajesz w jednym miejscu (chociaż do handlu bonusy się sumują i za sprzedaż karty możesz dostać dużo więcej kart niż jest warta oryginalnie).
Jeśli chodzi o handel, to dotyczy on tylko tej osoby, która wybrała tę fazę. Pozostałe osoby nie mają możliwości sprzedaży kart. Na początku sprzedaje się jedną kartę (korzystając ze wszystkich możliwych bonusów), a następnie konsumuje pozostałe – zgodnie z możliwościami na wyłożonych kartach.
Mam nadzieję, że wyjaśniłam w miarę zrozumiale :)
Instrukcji nie czytałam od daaaaaawna więc nawet nie wiem gdzie jest i starałam się opisać wszystko z pamięci.
Rad miał rację. Najpierw jest handel (dodatkowa faza przed rozegraniem konsumpcji, tylko dla osoby która wybrała consume trade) a później konsumpcja.
Author
Wszystko jasne :) Dzięki
A przypomniała mi się jeszcze jedna dręcząca nas niejasność, a mianowicie czy wybrane akcje muszą być bezwzględnie wykonywane przez każdego gracza jeśli oczywiście może ją technicznie wykonać?
Nie, nie muszą.
Tylko „explore”, konsumpcja i produkcja muszą być wykonywana przez wszystkich.
Nikt nie sprawdzi, czy na rękach ma się jakieś karty do fazy „develop” albo „settle”.
Author
Czyli dobrze graliśmy :) Zdarza się, że lepiej nie wykonywać akcji wybranych przez innego gracza, bo wtedy może to pokrzyżować nasze plany.
NIgdy bym nie powiedział, że Handlarzami jest łatwiej. Wręcz przeciwnie.
Wszystko zależy od tego kto czym lubi grać. Ja jeszcze nigdy nie przegrałem grając Mutantami, uważam ich za silną i uniwersalną frakcję. Na drugim miejscu Nowy Jork. Najgorzej grało mi się Appalachami, głównie z powodu konieczności wyrzucania kart. Jeśli nie posiada się lokacji dostarczających nowych kart, to jest bardzo ciężko ;-)
Cześć,
Jak ktoś ma ochotę poćwiczyć rejsa to proponuję skorzystać z programu na tej stronie -> http://www.keldon.net/rftg/
Author
Oj tak Federacja Appalachów jest upierdliwa, przez to wyrzucanie kart.