Wczorajszy dzień należał do bardzo przyjemnych. Po pierwsze miła rodzinna atmosfera a po drugie prezenty! Około godziny 16 byliśmy już u moich rodziców. Zapakowaliśmy prezenty, jakieś żarełko i do tego wziąłem Small Worlda licząc na to, że mój niegrający brat zainteresuje się. Zaraz po przyjściu postanowiłem spróbować zaatakować małym światem, zanim zasiądziemy do stołu. Niestety nie poskutkowało. Przed samym jedzeniem, spakowałem grę i trochę zawiedziony udałem się do stołu. Po obfitej kolacji przyszła kolej na słodkości. Pod koniec uczty zaproponowałem dobranie się do prezentów umieszczonych pod choinką. Trochę mało ekologiczne są takie święta, szczególnie jeśli pakujemy w papier kolorowy. Po rozpakowaniu do niczego się nie nadaje i trzeba wywalić. Trochę lepiej wygląda sytuacja z torebkami, których można używać kilkakrotnie. Po rozpakowaniu prezentów brat spytał co to za grę przyniosłem i że może zagramy – niezły refleks ma :) Nie musiał powtarzać. Od razu przygotowałem planszę dla 2-ch graczy i objaśniłem zasady. Pomimo tego, że tylko raz kiedyś grał ze mną w Dominiona to łyknął prościutkie zasady Small Worlda od razu. W zasadzie to nie tylko łyknął ale i dobrze się nimi napoił bo nasza 40 minutowa rozgrywka skończyła się moją sromotną klęską aż 50 punktami! Beginners luck! Ja się bardzo ucieszyłem, że dostałem w dupsko. Mam nadzieję, że ta rozgrywka i drobny prezent w postaci Football Ligretto :) trochę pchnie go w krainę planszoholików.
Teraz wróćmy do prezentów. Pod choinką w tym roku zastałem zapasy na przyszły rok. Po pierwsze związany z wigilijną rozgrywką dodatek do SW.
Przejrzałem kilka kart i już czuję, że będzie niezła zabawa, szczególnie gdy SW wrócił do łask i mam zamiar grać w niego częściej :)
Po drugie duże pudło z planszą o wymiarach 56 x 76 cm. Co to jest? Dla ułatwienia jeszcze element – niezbyt charakterystyczny, żeby nie było za łatwo :)
To nie wszystko. Jest jeszcze jeden wypas o charakterystycznych elementach, których nie pokażę. Dla ułatwienia fragment następujący:
Banalne nie? ;)
Aha na sam już koniec jest jeszcze jedna niewiadoma nawet dla mnie. W jednym z zawiniątek odnalazłem karteczkę z informacją:
Plotki głoszą, że to też gra, ale jak to już nie wiem. Mam kilka typów, ale po Świętach będzie kolejna niespodzianka :) To lubię!
Comments 12
A my wigilijny późny wieczór spędziliśmy jak nieomal codziennie z Mr. Jackiem.
To się wreszcie postarałeś z zagadką, bo nawet nie mam jakiegoś wstępnego pomysłu :)
Mój „domowy” mr Jack też ma już kilka partii za sobą. Chyba czas rzucić studia i się zająć introligatorstwem czy czymś podobnym. Nawet w grach FFG plansza bardziej odstaje po rozłożeniu, a moja jest na tekturze 2mm i składana na 4 :D
Author
Uff, Palmer nie ma nawet „wstępnego pomysłu” – w końcu się udało :)
A my dzisiaj obiad świąteczny z radem i kobrą a po obiadku 51 Stan z radem :) Tym razem 36:34 i rad już jest przekonany co do gry :)
No ale powiedz Palmer jak wrażenia z Jacka.
Author
Jutro więcej szczegółów odnośnie gier :) Skoro Palmer nie zgadł to jutro będzie zdjęcie elementów charakterystycznych w nagrodę.
Mars dostał Power Grid!
Fajna gierka do rozegrania na szybko. Przy 12zł za egzemplarz to grywalność/cena bardzo wysoka nota. Jednak stówki bym za nią w życiu nie dał :)
A ja dałam i nie żałuję.
To nie Power Grid – moje napięcie ma już ze 2 lata, ale w sumie strzał w element trafny, bo odpady mają taki znacznik :)
@Palmer: może zechciałbyś się podzielić swoimi plikami Mr. Jacka? ;>
Daj maila czy coś to podeślę ;)
Wyślij proszę na jack[at]gbernat.net Dzięki! :)