Dzisiaj napiszę o innej stronie w necie, na którą trafiłem szykując kiedyś podobny wytwór na planszoholiku. Jeszcze przed wakacjami planowałem dorzucenie do planszoholika rankingu gier, który byłby uproszczoną wersją BGG bez zbędnych wodotrysków i opcji dodawania informacji kto, ile razy grał, czy ma itp. Po prostu ocena gier. Dlaczego chciałem takie coś odpalić w momencie gdzie mamy wszechmogące BGG? Ano po to, żeby zobaczyć jak my polaczki kształtujemy się na tle światowych gustów. Polska zawsze była „inna” i jestem pewien, że ta inność ujawnia się w różnych aspektach życia i pewnie w zamiłowaniu do planszówek też. Do powstawania maszyny zliczającej, przeliczającej i pokazującej wyniki zaangażowany był w głównej mierze rad. Nastał niestety jakiś niesprzyjający czas i trochę pomysł został odsunięty na dalszy plan do realizacji w bardziej rozciągniętym czasie.

Mijały dni a ja często szperający w necie natrafiłem na pomysł bardzo podobny aczkolwiek bardziej rozbudowany. Z początku trochę się zirytowałem, bo akurat ktoś musiał wpaść na taki sam pomysł! (Tu dygresja nawiasowa: Kiedyś miałem bardzo dziwną sytuację. Obudziłem się w nocy około godziny 4 i pomyślałem, że muszę zarejestrować domenę z moim nazwiskiem. Uznałem, że po prostu trzeba. Rano pierwsze co zrobiłem po obudzeniu się to wlazłem na rejestrację domen, wpisałem poszukiwaną frazę i patrzę na wynik – ZAREZERWOWANE – wkurzyłem się i bardzo zdziwiłem bo nazwisko zupełnie niepopularne i rzadko spotykane. To jednak nic. Zaglądam dalej na informację od kiedy domena jest zarezerwowana. Okazało się, że od godziny 2 w nocy! Tej samej nocy, która właśnie minęła, tej samej której się obudziłem z myślą o założeniu domeny! Nie wiem co to za zbieg okoliczności. Przez chwilę nawet myślałem, że lunatykowałem w nocy i zarezerwowałem ją nieświadomie, ale okazało się, że to jakaś firma z Gdańska była. Na szczęście skończyło się tak, że po 2 tygodniach i 3 dniach ktoś nie opłacił domeny a ja już nie przepuściłem tego momentu. Koniec dygresji nawiasowej). Irytacja szybko jednak przerodziła się w zaciekawienie i uznałem, że jednak powinienem się skupić na swoich pierdach na blogu a nie rozpoczynać wyścig we wspólnej w końcu sprawie.

O czym ja w ogóle piszę? Chodzi mi o stronkę plansza24.pl a konkretnie o ranking tam znajdujący się. Na pewno jeszcze nie jest miarodajny i wiarygodny, ale może jak więcej osób będzie oceniać gry to okaże się jak wyglądają nasze, polskie upodobania planszówkowe. Na pewno ranking wymaga jeszcze dopieszczenia, ale ciekawy jest system „chciałby mieć”, „lubi grać”, „posiada” za który dodatkowo gra jest leciutko punktowana. Ostatnio grafika na stronie się zmieniła i wygląda to całkiem przystępnie. Na pewno nie ma co traktować tego rankingu jako konkurencji do BGG bo BGG jest bezkonkurencyjny. Tu można raczej mówić o produkcie przeznaczonym na konkretny rynek więc nie ma co tego nawet porównywać. Takie inicjatywy chyba warto jakoś promować, w każdym razie mi to się bardzo spodobało – w końcu sam chciałem takie coś odpalić – a zatem trochę utożsamiam się z tego typu projektem. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie tam na tyle dużo ocen, żeby były one reprezentatywne. Mam nadzieję, że nas Andrzej czyta i może powie jak tam dodać nową grę bo jeszcze w to nie wnikałem. Mam kilka gier nie będących na liście, a które chciałbym ocenić – mam taką możliwość? Nie wiem w sumie czy innym pomysł się podoba, ale jest okazja żeby się wypowiedzieć. W sumie ja długo żyłem pomysłem rankingu i myślałem, że pomimo BGG to dobry pomysł. Mam nadzieję, że nie tylko ja tak myślę.