TABU

gosiczek Recenzje 7 Komentarzy

No Gravatar

Witam wszystkich! To jest mój pierwszy wpis na planszoholiku. Do tej pory od czasu do czasu komentowałam pewne posty, gdy mój mąż mars za bardzo się rozkręcał i trzeba było sprostować pewne informacje.

Tematem mojego krótkiego posta będzie gra Tabu.

Jako że wykonuję specyficzną pracę, miałam okazję w ramach prowadzonych przeze mnie zajęć, zagrać w tę grę w grupie 8 osób. Gra jest przeznaczona raczej dla większej ilości osób, które można podzielić na dwie drużyny. W pudełku znajdują się karty z różnymi hasłami (rzeczowniki, przymiotniki, etc.) Kart jest 252 a każda z nich podzielona jest na 4 części więc haseł jest dużo. Pod hasłem głównym umieszczone są wyrazy, których nie wolno używać do opisu powyższego hasła głównego.

Osoba z drużyny A bierze plik kart do ręki i jej zadaniem jest wyjaśnić swojej drużynie dany wyraz słownie lecz bez używania zakazanych określeń np. KARMEL trzeba opisać nie używając słów Krówka, Smak, Brązowy, Słodki, Cukier. Jeśli użyje któregoś z nich wtedy drużyna przeciwna piszczy gumową piszczałką, która również znajdzie się w pudełku – oznacza to równocześnie -1 pkt dla drużyny przeciwnej. Oprócz tego w pudełku jest jeszcze plansza, po której wędrują pionki drużyn. Przesuwają się one oczywiście w wyniku zdobywania punktów – jeden punkt to jedno odgadnięte hasło, a czas na odgadywanie haseł ogranicza nam klepsydra. Jednym słowem ten kto szybciej będzie odgadywał kolejne słowa tym więcej dostanie punktów. Z reguły jedna klepsydra daje czas wystarczający na odgadnięcie kilku haseł. Gdy piasek się przesypie, drużyna przeciwna próbuje zgadnąć jak najwięcej haseł i tak dalej. Co turę inna osoba opisuje słowa dzięki czemu nawet mniej śmiałe osoby będą się dobrze bawić grając w tej zmiennej grupie.

Gra jest świetną propozycją na imprezy towarzyskie. Jest tu dużo śmiechu i emocji, czuć adrenalinkę. Dodatkowo wydaje mi się, że jest też rozwijająca umysł i język polski a także logikę i spryt. Cena w okolicach 100zł jest trochę zbyt wysoka jak na ten stopień zaawansowania gry i ilość elementów, ale z drugiej strony dostajemy bardzo porządną dawkę rozrywki.

Share

Comments 7

  1. To może ja od razu coś dorzucę od siebie.
    Nakłonić ją do napisania tego posta było dość ciężko, ale zadeklarowała się więc nie było odwrotu.
    Jak patrzę na cenę to trochę przesada w tym przypadku. 100zł za karty ze słowami?
    Z opisu przypomina mi to trochę kalambury inaczej. Na necie nawet jest strona oferująca pełno zestawów kart do tej gry. Pewnie można druknąć i grać. Wiadomo, że lepiej mieć dobrze wykonany i solidny oryginał, który zrobi lepsze wrażenie na imprezie, ale to już jak kto woli.
    Żona bąknęła coś, że można kupić tę grę, ale to chyba było zanim usłyszała o cenie :)

    @Żona – to pierwszy i ostatni post?

  2. O, ciekawe…
    Pytano mnie czasem o tą grę, a ja nie miałem pojęcia o co chodzi.
    A sam tytuł (i okładka) kojarzy mi się bardziej z Flirtem Towarzyskim niż kalamburami ;]

  3. Witaj gosiczku, oby więcej postów! A co do TABU to faktycznie bardzo fajna gra imprezowa. Swego czasu całego Sylwestra w nią przegrałem :) Kart jest na tyle dużo, że wystarczy na wiele spotkań. Moim zdaniem doskonałe dla grupy dobrych znajomych jak i na przełamywanie lodów. Przy tej grze szybko się człowiek przekonuje jak trudno jest coś opisać niekorzystając z najpopularniejszych skojarzeń. Polecam gorąco- Sylwester już blisko, będzie okazja przetestować!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *