Zaproszenie

kobra Ogólne 13 Komentarzy

No Gravatar

Wczoraj wieczorem zjechaliśmy do Wrocławia i prawie od razu tego pożałowałam. Jedno słowo wszystko wyjaśni: KOREK. Odpowiedzialność za niego ponoszą całe rodziny, wracające z wycieczek po marketach w późne niedzielne popołudnie. Rodzice zamiast wspólnie spędzany czas z dzieciakami przeznaczyć choćby na rodzinne posiedzenia przy planszy, to wolą włóczyć się po sklepach.

Jak już prawie zawsze z wyjazdu wracamy sami, nasz maluch umila czas dziadkom. Cóż trzeba się dzielić tym, co ma się najlepsze. Samolubne byłoby z naszej strony trzymanie go tylko dla siebie hehe W każdym razie chata wolna, a gdy nie ma dzieci w domu – to gramy! Dlatego Marsiku serdecznie zapraszamy dziś wieczorem z Małżonką. Stanley, gdybyś miał ochotę to jedno więcej miejsce też się znajdzie :)

Share

Comments 13

  1. Dziękuję bardzo ale dziś wieczorem pracuję a potem muszę wreszcie odespać ostatni brak snu. Jakoś tak wyszło ostatnio, że spałem w dzień a żyłem w nocy i czas to chyba naprostować :) miłego grania życzę!

  2. Marsowa Żona też już odpadła, więc pewno nici z grania. Zwłaszcza, że z wiarygodnego źródła wiem, że i Mars dziś nie przyjdzie.
    No cóż może jutro?

  3. Korek raczej glownie z powodu powrotu do domu po „dlugim” weekendzie.
    A w tych „centrach” to pewnie planszowki kupuja ;)
    T.

  4. Mówisz, że przyczyną korków był długi weekend, tylko na parkingach przy marketach roiło się od aut. Myślę, że Polacy lubią spędzać wolny czas w centrach handlowych, co jest nieco przerażające.

  5. Jak napisałaś wiarygodne źródło to zacząłem się zastanawiać czy czegoś nie wiem i niestety tak mi coś wyszło, że faktycznie nie mogę przyjść. Może jednak Wy przyjdziecie? Wiem, że to kiepściawo, ale pograć się da :) Może HwA?

  6. Gdyby w naszych miastach było więcej przestrzeni publicznych z prawdziwego zdarzenia to by się w galeriach rozluźniło. A tak jeśli chce się wyjść, żeby pobyć wśród ludzi, to chcąc nie chcąc pada na galerie bo tam to życie tętni. Chociaż może we Wrocławiu to jakoś jest lepiej zorganizowane. Starówka i te sprawy ;)

  7. @Tomasz – kupują chipsy, hot dogi, kokakolę i piwo. Do tego komputery, telewizory i konsole.
    W planszówki raczej nikt nie inwestuje i na razie tylko takie freaki jak my zajmują się tym. Ciekawe czy kiedyś stanie się to popularną rozrywką.

  8. Z tymi centrami handlowymi to prawda. Co zrobić, już taka festyniarska dusza narodowa :) Taniec z gwiazdami, M jak Miłość, Doda, hip hop, działka rekreacyjna, komóra, wypasiona bryka i zakupy. Ale możemy się pocieszyć-w kilku miejscach w Europie jest podobnie. Inna sprawa, że miasta nie oferują wielu atrakcji. Ja właściwie w ogóle nie chodzę po mieście w celach kulturalno-rozrywkowych, bo ani tu ładnie, ani ciekawie, ani bezpiecznie.

  9. Właśnie, już lepiej do Szczytnickiego albo po rynku pospacerować. Zresztą we Wrocławiu jest masa ciekawych miejsc. Najlepiej zwiedzać na rowerze i pod warunkiem ładnej pogody. Można się dostać w każdy zakątek i do tego szybko, więc na zwiedzania w sam raz. Na imprezę jak ktoś chce też znajdzie fajne miejscówki a jak woli zostać w domu to zawsze może zagrać w planszówkę :)

  10. Patrząc obiektywnie to na pewno jest jedno z lepszych miejsc do mieszkania ;)
    Pewnie u Ciebie też coś ciekawego się znajdzie, ale jakoś nie bardzo bym chciał tam :) bez urazy :) Jakoś mam niemiłe wspomnienia ze śląska, zawsze coś mi tam nie pasowało.
    Z Zabrza mam jednak miłe wspomnienia z czasów dzieciństwa, jak z kuzynami ganialiśmy po blokowiskach ;)
    Zresztą pewnie też kwestia przyzwyczajenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *