Boże Igrzysko – dobry kawał historii

osadnik Ogólne 2 Komentarzy

No Gravatar

Jak już pewnie wiecie po ok 3 tygodniach udało mi się znaleźć czas i towarzystwo aby wypróbować moje kochane Boże Igrzysko. Debiut wypadł bardzo udanie – ja mam ochotę na więcej, Piotr także tylko Mars kręci nosem, że ta tematyka mu przeszkadza. Wolałby walczyć z goblinami i nieumarłymi niż z Tatarską Ordą. Cóż, każdy ma swoje gusta, choć trochę mnie to zmartwiło, pod kontem kolejnej rozgrywki – gra jest dość wymagająca i trzeba raz zagrać i przegrać (min 3 godz., ale szybko zlatuje), żeby wiedzieć jak grać w przyszłości.

Ale do rzeczy – komu grę polecam? Strategom, mózgożercom, narodowcom, fanom Sienkiewicza.

Tematyka jest bliska memu polskiemu sercu – obejmuje historię Polski od Jagiełły do rozbiorów. Autora gry – pana Wallace’a nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Duch epoki i realizm historyczny jest na jak najwyższym poziomie.

Co mnie urzekło?

Nietypowa mechanika – połączenie kooperacji z rywalizacją. Budujemy armię, ale nie walczymy z innymi graczami, ale z systemem – potężnymi i wrogimi sąsiadami Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Jednocześnie tak musimy knuć i intrygować, aby mieć więcej chwały i splendoru niż nasi współgracze, którzy kierują potężnymi rodami magnackimi. Ale z tym knuciem tez nie ma co przeginać, bo jak Turcy wejdą, to spalą wszystko.

Bardzo ciekawy jest mechanizm ekspansji wroga (tzw. potop szwedzki) – trochę podobny do Pandemica – jak wróg jest za silny to momentalnie wszędzie go pełno.

Jest parę smaczków podobnych do pasztecików z Tinner’s Trail – magnaci raczej nie byli znani z oszczędności – wiec na koniec tury musimy zamienić kasę na punkty prestiżu i w następnej turze wszyscy zaczynamy bez kasy :)

Grę bardzo polecam.

Dla porządku nadmienię jeszcze rozgrywkę w Strozzi. Gra lekka i szybka, może trochę za lekka, w sumie trochę więcej sobie po Panu Knizii obiecywałem. Ale tak na krótka rozgrywkę o 1szej w nocy w sam raz – nic cięższego byśmy nie wciągnęli.

Share

Comments 2

  1. To prawda, wolałbym inny klimat, ale to nie znaczy, że nie zagramy jeszcze. Ta gra jest świetna i nie zmieni tego nawet fakt nielubianej przeze mnie tematyki. Gdyby była krótsza to nawet bym się skusił na zakup, ale jest dwa do jednego. Dwa przeciw = tematyka + czas, jeden za = jest świetna.

  2. Post
    Author

    uwaga uwaga, po dwóch latach udało mi sie zasiąść ponowanie do BI, znalazłem miłe towarzystwo lubujące się w dobrych grach historycznych i zeszliśmy z czasem do 2 godz 10 min!
    Więcej w osobnym poście….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *