Ostatniej nocy nawiedzały mnie dziwne sny, jak już wspomniałam w poprzednim poście, a jeden z nich był o planszoholiku. A mianowicie na naszym blogu roiło się od nowych „twarzy”. A każdy z nowych blogowiczów miał coś nowego i ciekawego do powiedzenia, to jest napisania.
Ten sen podsunął mi myśl, że może nie każdy z czytających wie, że sam może aktywnie uczestniczyć w życiu bloga. Planszoholik chętnie opublikuje, to czym chcecie się podzielić z resztą planszoholików. Wystarczy tylko skontaktować się z naczelnym Marsem i gotowe.
Comments 1
Skoro tak mówisz :)