W końcu

mars Ogólne 2 Komentarzy

No Gravatar

Zapomniałem wspomnieć o fakcie, iż wczoraj w końcu moja żona zgodziła się zagrać w Alhambrę. Męczyłem ją już od dawna i ciągle dostawałem kosza. Wczoraj mi się poszczęściło ;) Gra bardzo jej się spodobała z jednym małym „ale”. Stwierdziła, że nie ma orientacji przestrzennej a w niej trzeba sobie „wyobrażać” gdzie dołączyć zakupiony kafelek. Jakoś nie uwierzyłbym gdybym usłyszał to od kogoś obcego, ale znam talent żony. Czasem zlokalizowanie położenia czegoś i wyobrażenie sobie sprawia jej potworne kłopoty. Tak czy inaczej bardzo się wczoraj ucieszyłem i mam nadzieję, że ten drobiazg z kobiecą przypadłością nieorientowania się w przestrzeni/terenie nie zniechęci jej do tej gry.

Share

Comments 2

  1. Alhambra to fajna gra na 2 osoby – w sam raz na wieczorek z żonką. Ale jeśli twojej lubej srednio podchodzi, to na pewno znajdziesz coś innego ze swojej kolekcji :)

  2. No właśnie, coś innego na pewno się znajdzie, szkoda tylko, że moje El Grande Stanley przechowuje :/ Dzisiaj może Agricolkę albo Puerto Rico jak dobrze pójdzie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *