Piątkowe granie

mars Rozgrywki 10 Komentarzy

No Gravatar

Wczorajszy wieczór, a w zasadzie to nawet noc mogę zaliczyć do bardzo owocnej pod względem grania. Na początek grupa 5 osobowa, ale Stanley’a najukochańsza wolała poczytać książkę – freak ;) Rozpoczęliśmy zgodnie z planem od Torresa (4 os.). Była to moja pierwsza rozgrywka w tę grę, ale oprócz małej wpadki na początku (zapomnieliśmy o ustawianiu nowych rycerzy przy już istniejących)  nie odnotowano jakichś problemów czy wątpliwości. Po wytłumaczeniu zasad rozpoczęliśmy grę i oczywiście żona zaczęła narzekać, że gra jest beznadziejna. Marudziłam marudziła, coraz mniej marudziła, aż nie marudziła. Dlaczego na końcu nie marudziła? Wygrała a niby zasad nie zrozumiała! Dzisiaj rano jak z córką wieżyczki Torresa układaliśmy w wielką wieżę, żonka stwierdziła, że ta gra nawet nie jest taka zła. Kobiety!

Po zakończeniu Torresa przenieśliśmy się poza granice Wrocławia, aczkolwiek jakieś 5 minut drogi tylko. Tam planszoholik  Wojtek  zademonstrował swoje zbiory. Po raz pierwszy widziałem jego kolekcję i sporo tytułów było dla mnie nowością. Na półkach leżeli m.in. Osadnicy z Catanu (sami w sobie to nie nowość, ale ilość dodatków jakie zgromadził spowodowała, że mi się oczy zaświeciły), Indus, Keltis, Einfach Genial, Alhambra (teraz także w mojej kolekcji) i kilka innych gier, których nazw nie pamiętam. Kolekcja, mimo że niezbyt pokaźna to intrygująca. Po przejściu do stołu idealnie nadającego się do grania nawet w 10 osób zasiadło wspomniane w poprzednim wpisie 6 osób. Na pierwszy rzut miało pójść Antike, ale jakoś większym entuzjazmem cieszył się pomysł zagrania po raz pierwszy w Age of Steam (sprostowanie – męska część bardziej optowała za tą grą). Tłumaczenie zasad zajęło chyba ze 20-30 minut. Sama gra nie wiemy ile by zajęła, gdyż została przerwana w 4 lub piątej rundzie. Grześ musiał niestety opuścić nas dość wcześnie po północy. W pięć osób dograliśmy jeszcze tylko jedną rundkę. W moim mniemaniu gra ma bardzo duży potencjał, aczkolwiek muszę zagrać pełną partię i w pełnym skupieniu i na pewno nie w 6 osób. Gra trochę się dłużyła – na pewno trochę z powodu nieznajomości zasad i po prostu braku pomysłu na rozgrywkę oraz dużej ilości graczy. Gra jest bardzo ciekawa, ale na razie nie miała tego „czegoś” co często można znaleźć szybko w grze. Zobaczymy jak będzie później.

Co dalej? Age of Steam zgarnęliśmy do pudła chyba w okolicach godziny 1. Nastąpiła konsternacja związana z późną godziną. Kobiety rozmawiały jak najęte a grono męskie (okrojone do 3 szt.) postanowiło jeszcze jakąś szybką gierkę odpalić. Na stole wylądowała mini Keltis. Tłumaczenie zasad to w porywach 3 minuty wliczając otwarcie pudła i odwrócenie żetonów. Rozgrywka trwała chyba 10 minut i muszę powiedzieć, że to genialny filler. Gra trochę zależy od szczęścia a trochę od naszych decyzji. Banalne zasady i dość wciągająca rozgrywka na pewno sprawiły, że muszę sobie sprawić tę kieszonkową gierkę.

Skoro gra zakończyła się w sumie w 15 minut to trzeba było dorzucić jeszcze jakiś drobiazg, którym okazał się być Genial w wersji też kieszonkowej. Tu skomplikowane zasady zostały wytłumaczone w aż 2 minuty. Sam hazard trwał jakieś 10-15 minut. Tak właśnie! Hazard! Jest to typowa, losowa gra, w której możemy zaryzykować, aby wygrać (lub przegrać).

Na koniec gry usłyszałem jakieś jęczenie w stylu „Wracamy już!„. Nie wiem jak to się stało, ale chyba coś powiedziałem co odwlekło nieuniknione. Kobietki rozmawiały dalej a Wojtek przyniósł grę Indus – oczywiście tylko żeby pokazać zawartość, gdyż była już godzina 2ga. Tu muszę powiedzieć, że byłem zafascynowany. Gra pięknie wydana, kolorowa, pyszna, uczta dla oka, rewelacja! Aha 45 minut później już byłem po partyjce Indusa ;) Bardzo fajna i lajtowa gierka. Raz jeszcze podkreślę, że jest przepiękna, nasyciłem zmysły na full i napełniła mnie miłość a także zapragnąłem pokoju na Świecie. Flowerpower rulez i takie tam.

Tu nastąpił definitywny koniec spotkania. Ja (kierowca=trzeźwy) i żona (pasażer=jakoś da radę iść) zbieraliśmy się do domu. Stanley też zawinął manatki i o godzinie 3-ciej pożegnaliśmy się z gospodarzami spotkania – dzięki :)

Powrót do domu trwał 8 minut, gdyż okazało się, że o dziwo o godzinie 3 leją asfalt. Byłem na prawdę pozytywnie zaskoczony. W końcu ktoś pomyślał, myślałem, że tylko w szwabach takie rzeczy są możliwe. O godzinie 3:30 byłem w łóżku i czułem błogi szum w głowie, spowodowany mętlikiem wrażeń wywołanych dopływem nowych informacji i emocji związanych z graniem.

Tego wieczora zagraliśmy 5 różnych gier. We wszystkie z nich grałem po raz pierwszy :)

Jestem planszoholikiem

Share

Comments 10

  1. No kobra, w końcu się pokazałaś. Ile można urlopować się?

    Wczoraj faktycznie mieliśmy ucztę, aczkolwiek byłem wykończony w tym tygodniu i myślę, że mógłbym wyciągnąć jeszcze więcej z tego wieczory, gdybym był wypoczęty. Tak czy inaczej dawno już tak nie pograłem i bardzo się cieszę :)

  2. Wow, to mi się podoba. 5 nowych gier w jeden wieczór – nie pamiętam kiedy takie coś miałem… pozazdrościć. Też próbuję czasem zorganizować jakiś wieczór z grami, ale nieczęsto się udaje, tym bardziej w 6 osób :(

  3. jak to niezbyt pokaźna kolekcja!!! Ja ci dam!!
    A właśnie że pokaźna!!!
    Samych Osadników z Catan mam 5 pudełek :)))
    Przyjmujesz goscia, chwalisz się zbiorami, a potem co – idzie w świat info, że kolekcja niezbyt pokaźna.
    Obraziłem się ;)
    Jutro idę na zakupy….

  4. Post
    Author

    No widzisz, przesłanie odniosło oczekiwany skutek, w postaci zdecydowanej mobilizacji posiadacza, do posiadania jeszcze więcej ;)

  5. Post
    Author

    Są wypożyczalnie, ale jak dowiedziałem się ile kosztuje to okazuje się, że po kilku grach masz nowy tytuł we własnej kolekcji. We wrocq też można wypożyczyć.
    Ja chętnie pożyczę, nie widzę problemu i do tego za darmo ;)

    Kiedy następne granie?? Przywiozę Wam coś czego nie macie może …

  6. hej, swietny blog :) posiadasz moze instrukcje w wersji pl do Einfach Genial? instrukcje mam w jezyku niemieckim i nie umiem przez nia przebrnac;/ pozdrawiam

  7. Ja niestety nie posiadam instrukcji PL do Einfacha, a angielska może być? Jest na BGG jakby co.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *