Porażka w Arkham

mars Ogólne 7 Komentarzy

No Gravatar

Plan weekendowy prawie wykonany. Wczoraj 4 bohaterów zagłębiło się w świat Cthulhu i próbowało usilnie coś wskórać, ale los nam nie sprzyjał. Żona stwierdziła po raz kolejny, że to głupia gra i jej nie lubi. Coś czuję, że więcej w nią nie zagra bo nawet odgrażała się, że ją sprzeda i jeszcze „Descendenta” – na co wyraziłem zgodę ;) Żałuję, że w okresie wyprzedaży w centrach handlowych sklepy planszówkowe też nie mają wyprzedaży, bo zawsze byłaby okazja zaopatrzyć się w coś ciekawego w dobrej cenie.

Share

Comments 7

  1. Sklepy planszówkowe chyba w ogóle nie wiedzą co to wyprzadaże. Jedynie Bardowi się czasem przypomni, ale zazwyczaj wsystawione są wtedy tytuły sprzed 10lat.

  2. Tzn. tu trzeba czytać posta dosłownie, zgodziłem się na sprzedaż „Descendenta” – tak żona go nazwała, natomiast Descent zostanie :)

  3. Po prawdzie większość sklepów planszówkowych ma wyprzedaże cały rok, mówi o tych mniejszych, oni zarabiają na jednej grze max 5 zł. Gry planszowe to nie ciuchy, hurtownika się nie przeskoczy, gacie czy bluzkę można obniżyć bo to sklepu w sumie nic nie kosztuje i jest tego masa , natomiast sklepy planszówkowe cienko przędą, przykład najlepszy Trik – Trak, który upadł, miał niskie ceny i nic to nie dało… każdy mówił, że i tak drogo.

  4. Post
    Author

    Rynek jest nieubłagany i nie ma co się dziwić, że walka jest nie tylko na noże, ale i na niskie ceny. Rynek bardzo łatwo zepsuć niską ceną. Najgorsze, że jak cenę trzyma się na poziomie to zaraz „zmowa cenowa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *