Zajęcia plastyczne – ożywienie gry

mars Ogólne 11 Komentarzy

No Gravatar

Jakiś czas temu wspominałem, że brakuje mi kolorów do pomalowania figurek z Descenta. Paleta barw jaką dysponowałem nastawiona była na żołnierzyki z okresu WWII. W piątek wracając z pracy do domu postanowiłem wstąpić do sklepu modelarskiego i zaopatrzyć się w kilka żywych kolorów aby urozmaicić moją paletę. Po powrocie zabrałem się szybko do wyboru figurki i malowania. Oczywiście w przypływie emocji zapomniałem o oczyszczeniu szwów na figurce i teraz mam przez całą długość badziewny szew. Do tego po pomalowaniu skóry ogra zauważyłem, że mój ogr jest nienaturalnie pochylony do przodu – trochę jakby miał właśnie zlecieć ze schodów. Zagotowałem więc wodę i trochę go zmoczyłem (do kolan) i naprostowałem. Na szczęście, maluję Humbrolkami i woda nie była mi straszna. Miałbym problem, jakbym jakimś akrylem malował.  No nic, taki jestem narwany młodzieniec ;)

Trochę pomalowałem w piątek, resztę w sobotę i uzyskałem efekt jak poniżej. Przyznam, że ręka musi się przyzwyczaić znowu do malowania drobiazgów, bo było to dla mnie dość trudne. Do tego malowanie na wydechu a lata już nie te ;) Tak czy inaczej jeden potwór gotowy, jeszcze tylko 59 innych zostało i 20 bohaterów ;) W tym tempie za pół roku będę gotowy!

Na podstawkę nie miałem posypki, ale uznałem, że pomalowanie na kamienny kolor będzie wystarczające jak na razie. Najbardziej jestem zadowolony z krwi, która wygląda bardzo naturalnie :)

ogr - przod

ogr - tył

ogr - krew

Od razu inaczej człowiek podchodzi do gry, jak figurki choć trochę przypominają prawdziwe postaci. Gra nabiera dużo większego realizmu.

Share

Comments 11

  1. Tak młodzieńcze teraz Twój Ogr wygląda jak żywy, więc walka z nim będzie prawie jak w realu ;)
    A na poważnie to jestem pod wrażeniem Twojego działa, a obejrzałam je dokładnie z każdej strony :) Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy ile to maciupeńkich detali jest do pomalowania.

  2. Ja mam pomalowanych 11ciu herosów, miałem malować sukcesywnie (1 tygodniowo) ale odpuściłem sobie, te figury są tak malutkie, że pasuje tutaj zamiast malowania określenie dziubdzianie ;)

  3. Świetnie wygląda. Ja właśnie ze względu na możliwość malowania figurek zdecydowałem się na Descenta. Niedługo skończę malować moja małą armie do warhammera 40k, Więc jak tylko uda mi się dopaść Descenta, też wystartuje z malowaniem.

  4. Post
    Author

    WH to zupełnie inna bajka, przyznać jednak muszę, że strasznie mi się podobają space marines

  5. Jeszcze Wymagają trochę pracy, cieniowania, doklejenia dodatków i zrobienia podstawek. Ale Fajnie się prezentują szczególnie na makietach i wygrywają też czasem.
    picasaweb.google.com/RafiCabs/SpaceMarins#

  6. Faktycznie nieźle to wygląda :)
    My z Radem póki co chyba pomalujemy nasze figurki do MEQ :)

  7. Dzięki, fajna zabawa jest z malowaniem modeli. Jak wykończe jakieś figurki dodam ich pojedyncze zdiecia do albumu.
    Zastanawiałem się terz nad figurkami do arkcham szkoda że ffg zarzuciło ten pomysł. Widziałem gdzieś makietę do samego horroru. Nieźle by to razem wyglądało.

  8. Post
    Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *