BattleLore

Saandorin Recenzje 4 Komentarzy

No Gravatar

BattleLore

Gra wydana przez Days of Wonder, wykupiona przez Fantasy Flight Games, symulująca średniowieczne pole bitwy z elementami fantasy.
Podstawowe zasady, pozwalają rozegrać szybką rozgrywkę, ale dopiero wprowadzenie rozszerzonych zasad, pokazuje na co stać tę grę. Solidne wykonanie w trochę małym praktycznym i łatwym do transportu pudle. Wydawca zaopatrzył je specjalne wypraski na figurki, karty i elementy terenu dzięki czemu nie ma problemów z segregacją przed bitwą. Wszystko mieści się bardzo dobrze do momentu gdy nie zaopatrzymy się w dodatki, lub nie zechcemy włożyć kart w koszulki.

Po otwarciu pudła oczom naszym pokazuje się bardzo bogata zawartość:
– ponad 200 figurek, o nienajgorszej jakości, przedstawiających piechotę, kawalerię, łuczników ?
– duży zestaw kart ładnie ilustrowanych
– gruba, porządnie wykonana plansza, na której wszystkie elementy terenu umieszczamy sami. Dzięki temu każda rozgrywka jest inna.
– książka ze scenariuszami powoli wdraża nas do mechaniki, pozwala łatwo przyswoić sobie zasady. Nie są one skomplikowane, ale potrzeba kilku gier aby nauczyć się wykorzystywać je w efektowny sposób. Powstała nawet strona, na której można zassać potrzebne tłumaczenia, choć moim zdaniem nie są one potrzebne.

Trochę mechaniki w skrócie.
Sama walka jest bardzo szybka, każda strona zależnie od scenariusza otrzymuje parę kart nazywanych rozkazami, i zagrywając je aktywuje wybrane oddziały. Odziały dzielone są na dwa typy: kawalerię i piechotę (oczywiście dochodzą tu jeszcze np. krasnoludy, gobliny, bohaterowie, potwory, z dodatkowymi zasadami itd). Każdy odział posiada trzy kolory określające jego siłę: czerwony, niebieski, zielony.
Odział piechoty posiada cztery pkt. żywotności. Symbolizują to właśnie cztery figurki. Kawaleria posiada trzy punkty. Gra posiada kości, na których ściankach są właśnie takie kolory, plus czarna flaga zmuszająca przeciwnika do ucieczki. W momencie ataku gracz rzuca, odpowiednią ilością kości, zależnie od siły oddziału, warunków terenowych i  odpowiednich bonusów. Za każdy wynik na kości odpowiadający kolorowi atakowanego oddziału, broniący zdejmuje jedna figurkę aż do całkowitej eliminacji.
Dzięki kartom, rozkazów gra jest niepowtarzalna, nawet ten sam scenariusz rozegrany raz po raz będzie inaczej wyglądał. Kolorowe kości eliminują żmudne przeliczenia. Nawet pomimo losowym działaniom kart i kości, gra jest dobrze zbalansowana. Niektórzy zarzucają jej jednak losowość, ale tacy pewnie chcieliby wiedzieć na początku gry czy wygrają czy nie, w końcu nigdy nie będziemy wiedzieć czy goniec dotarł do odpowiedniego oddziału a nasze rozkazy zostały odpowiednio zrozumiane.
Każda bitwa trwa do samego końca, dobrze rozegrana tura potrafi obrócić zwycięstwo w porażkę, dzięki czemu nie nudzimy się już od połowy bitwy, wiedząc że przegramy, lub na pewno wygramy.
Wyszło też parę dodatków, które nie są niezbędne, ale uatrakcyjniają grę. Z godnych szczególnej uwagi polecam:
Call to Arms pozwalający zignorować scenariusze i pozwalający stworzyć nasze siły w grze.
Epic umożliwiający grę znacznie większymi siłami na dwa razy większej planszy i dołączenie dodatkowych graczy.

Moja pierwsza próba przedstawienia gry mam nadzieję że się wam spodoba, gra jak i recenzja.
Sami z żoną gramy w nią już coś od dwóch lat i jeszcze nam się nie znudziła.

Share

Comments 4

  1. Mnie tylko jedna rzecz w tej grze zniechęca – losowość. Boję się tego, aczkolwiek czasem w praktyce okazuje się, że nie ma się czego bać. Przykładowo w Descencie mamy całą masę kości, ale tam są one inaczej oznakowane i nie boję się nimi rzucać ;)

  2. Przede wszystkim cieszę się, że znalazłeś czas na napisanie recenzji :)

    Co do gry to wierzę, że jest pozycją godną polecenia, choć przyznam, że nieco zniechęca mnie do niej długi czas rozgrywki.

  3. Post
    Author

    Nie jest. Długi około 10 min na rozłożenie gry, około godzinki na partyjkę.
    Ponadto miałem podobne opory przed zakupem gry. Nielubie zbyt duzej losowości nigdy nie mam szczęścia. Ale w tej grze nie mogę na to narzekać, podobnie jak w descencie są trochę inne kości. Ponadto dzięki odpowiednio skonstruowanie mechanice, nie da się grać w stylu a może się, odpowiednio trzeba zaplanować które karty zatrzymać a które użyć. i gdzie przesunąć oddziały.

  4. To faktycznie nie jest długa, nie wiem czemu myślałam inaczej :( Przed kolejnym zakupem wezmę tą pozycję pod uwagę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *