Tym razem napiszę coś niezwiązanego z grami …
Żartowałem (słaby żart)! Oczywiście będzie znowu o grach!
Moja 3 letnia córka już się interesuje moimi grami :) Zaczęło się to już wcześniej. Jeszcze jak nie chodziła to już pomagała mi losować żetony w Carcassonne. Jak zaczęła mówić to sama się domagała i mówiła, że będzie pomagać tacie. Teraz oprócz losowania żetonów bierze udział w Agricoli. Zawsze sobie gromadzi różne surowce ze stołu, układa w pudełku, wymienia, dodaje, nam podbiera :) Widać, że jej się zawsze podoba i chętnie uczestniczy w każdej z gier. To daje nam z żoną możliwość spokojnej rozgrywki nawet przy niej i nie przeszkadza nam cały czas. Podczas Świąt byliśmy w Bornym i tam dorwała drewniane klocki i wymyśliła swoją grę.
– Tata, a zagramy w moją grę?
– A jak się gra?
– No tak, ustawiasz klocki
Gra bardzo ciekawa – raz ja ustawiam małą budowlę, raz ona.
– A patrz jak ja robię!
– Bardzo ładnie, a teraz tata
– O jak ładnie
– Teraz ja
I tak aż ułożymy około 50 budowli. Wygrywamy na zmianę :)
Kilka dni temu zasiadłem do instrukcji Androida to przeglądała ją ze mną i potem co chwilę się dopominała żeby przeczytać raz jeszcze. Otworzyłem pudło z grą i od razu zabraliśmy się do puzzli i rozwikłania intrygi ;) Potem zabawa żetonami do gry, też całkiem przyjemna sprawa. Teraz wymyśliłem coś co może usprawiedliwić mój zakup Descenta. Wczoraj jak mała zasypiała powiedziałem jej, że tata może będzie miał nową grę.
– A jaką?
– Taką z figurkami i korytarzami i można przesuwać figurki…
– A jak się gra?
– Trzymasz figurki i przesuwasz je i walczysz nimi…
– Fajna
Dziecko chce mieć tę grę. Podoba jej się i będziemy się uczyć razem różnych rzeczy. To jest taka gra edukacyjna dla dziecka! Czy to nie jest duże „ZA” w zakupie tej gry?
Comments 4
Niebawem zyskach równorzędnego gracza, ech aż zazdroszczę bo mnie przyjdzie poczekać dłużej.
Wiesz co pomyślałam sobie czytając tego posta? Pomyślałam, że jesteś egoistą! Wykorzystujesz dziecko aby osiągnąć swój cel zamiast kupić córce grę dostosowaną do jej wieku!
Oczywiście idealnym wyjściem byłoby kupno dwóch gier (sobie i jej) no bo skoro mała mówi, że Descent to fajna gra i chce ją mieć to ciężko odmówić takiej prośbie ;)
Tak czy owak myślę, że czas najwyższy kupić młodemu pokoleniu pierwszą grę! Jak nie ty, to ciocia kupi :)
Author
Ona nie gra w dziecinne gry ;)
Mars nie jest egoistą, tylko planszoholikiem. W liście świętej Mózgożerności do Wrocławian, było powiedziane dokładnie,
„Sprowadzajcie do mnie potomstwo swe,
a uzyskacie odkupienie, na chwałę waszą i
Planszy Wielkiej. Albowiem Plansza stokrotnie
bardziej, cieszy się z nawróconego dziecka
niż nawróconych dorosłych.”
Author
Dziecko się ucieszy :) jutro rano dostanę do ręki nowiutkiego Descenta! Kupione we Wrocku – w planszaku, ale jutro napiszę więcej bo mnie pozytywnie w tym sklepie zaskoczyli. Kochana córeczka będzie miała swoją wymarzoną grę :)